Przełom sierpnia i września w wykonaniu Aryny Sabalenki okazał się perfekcyjny. Białorusinka, odkąd uporała się z poważnym urazem, jest właściwie nie do pokonania. Ostatnie turnieje w Stanach Zjednoczonych to jej totalna dominacja. Po tytule w Cincinnati, w sobotni późny wieczór polskiego czasu tenisistka z Mińska wzniosła w górę trofeum za wygrany finał US Open. Jessica Pegula pragnęła rewanżu za ostatnią przegraną, ale skończyło się na chęciach. Dwa sety kończyły się identycznym wynikiem - 7:5 na korzyść młodszej ze sportsmenek. Trzeci wielkoszlemowy triumf popularnej "Saby" stał się więc faktem. "Nie mam teraz słów. Jestem z siebie nieprawdopodobnie duma. Nigdy tego nie mówię, ale w tym momencie jestem super dumna" - powiedziała po finale ze łzami w oczach. "Kiedy straciłam ojca, moim celem stało się rozsławienie mojego nazwiska w świecie tenisa. Za każdym razem kiedy widzę swoje imię i nazwisko na trofeum, jestem dumna. Czuję dumę także ze swojej rodziny, że nigdy nie stracili we mnie wiary i starają się podtrzymywać mnie na duchu. To wiele dla mnie znaczy. To zawsze było moje marzenie" - dodała. Aryna Sabalenka odpowiedziała Idze Świątek w mediach społecznościowych Błyskawicznie w kierunku Białorusinki zaczęły spływać gratulacje z różnych stron globu. W przestrzeni wirtualnej sukces byłej liderki rankingu WTA doceniła Iga Świątek. "Gratulacje Aryna Sabalenka. Wspaniała seria" - napisała krótko, acz treściwie, nasza rodaczka. Odpowiedź nadeszła stosunkowo szybko, bo jeszcze tego samego dnia. "Dziękuję ci" - odparła krótko Białorusinka. Pod jej wpisem na platformie X aż zaroiło się od polskich kibiców, doceniających rywalizację wspomnianych zawodniczek. Kolejna potyczka obu pań to tak naprawdę kwestia czasu. W korespondencyjnej potyczce na razie górą wciąż jest Polka, która przewodzi w zestawieniu WTA. Białorusinka za sprawą triumfu w Nowym Jorku prześcignęła ją za to pod względem pieniędzy podniesionych z kortów w sezonie 2024. Więcej piszemy o tym TUTAJ.