Niezwykle szybko potoczyły się pierwsze niedzielne starcia na korcie centralnym Roland Garros. Mecze Igi Świątek i Coco Gauff potrwały łącznie... 100 minut. Najpierw Polka koncertowo rozprawiła się z Anastazją Potapową. Rosjanka dominowała naszą tenisistkę w rozgrywkach juniorskich, ale teraz raszynianka wzięła srogi rewanż za tamte przegrane. Liderka rankingu WTA wygrała 6:0, 6:0 po zaledwie 40 minutach gry. Niewiele dłużej potrwał także kolejny mecz, tym razem z udziałem mistrzyni US Open 2023. Rywalką Amerykanki była Elisabetta Cocciaretto. Dla Włoszki już sam awans do czwartej rundy można uznać za spore osiągnięcie. Po drodze sprawiła dwie niespodzianki, eliminując Beatriz Haddad Maię i Liudmiłę Samsonową. Mecz z 20-latką okazał się już jednak zupełnie inną historią. Kolejne pewne zwycięstwo Coco Gauff. Amerykanka w ćwierćfinale Roland Garros Gauff od początku dominowała na korcie i niewiele brakowało, by podobnie jak Świątek, również zgarnęła seta do zera. W szóstym gemie Włoszka zdołała jednak w końcu utrzymać swoje podanie i uratować się przed tzw. bajglem. Chwilę później Coco nie miała większych problemów z zamknięciem partii, ostatecznie wygrała 6:1. Początek kolejnego seta okazał się bardziej wyrównany. Chociaż Amerykanka przełamała na starcie swoją rywalkę, to kilka minut później Cocciaretto odrobiła stratę. Znów pojawiło się trochę problemów z serwisem u Amerykanki. W trzecim gemie Elisabetta nie potrafiła jednak utrzymać własnego podania i Gauff ponownie znalazła się na prowadzeniu. Szósty gem okazał się kluczowy. Amerykanka popełniła na początku dwa podwójne błędy serwisowe, ale zdołała wyjść z opresji. Podbudowała się i potem nie oddała już gema swojej przeciwniczce do końca meczu. Coco zwyciężyła 6:1, 6:2 i po raz kolejny zameldowała się co najmniej w ćwierćfinale Roland Garros. Całe spotkanie potrwało zaledwie godzinę. 20-latka nie straciła ani jednego seta w dotychczasowych starciach. Kolejną rywalką mistrzyni ubiegłorocznego US Open będzie Ons Jabeur lub Clara Tauson. W ew. półfinale może się spotkać z Igą Świątek lub Marketą Vondrousovą. W grze o końcowe trofeum pozostaje wciąż zatem pięć najwyżej rozstawionych zawodniczek. W poniedziałek o miejsce w najlepszej "8" powalczą Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina.