"Moje nogi mogą być jutro zmęczone po tym meczu. Nie mam dobrych relacji z nawierzchnią trawiastą, ale każdy wygrany mecz dodaje mi pewności siebie, szczególnie jeśli gra się z tak doświadczoną rywalką. Jestem dumna, że walczyłam do samego końca, mimo stracenia dwóch podań na początku trzeciego seta. To dla mnie niesamowite, tym bardziej, że to moje pierwsze zwycięstwo na trawie w seniorskich rozgrywkach" - powiedziała Polka w wywiadzie pomeczowym. Ostatnio na trawie Świątek grała prawie dwa lata temu. "Jeszcze nie przyzwyczaiłam się do tej nawierzchni. Grałam do finału turniej debla w Rolandzie Garrorsie, więc nie miałam dużo czasu na przygotowania do gry na trawie. Wierzyłam jednak, że będzie dobrze. Jestem pewna siebie na innych nawierzchniach, więc mogę to przenieść też na trawę. Granie przeciwko dziewczynie stąd, z Wielkiej Brytanii, jest jednak bardzo trudne, tym bardziej się cieszę, że wytrzymałam ten mecz mentalnie - mówiła 20-latka z Raszyna. W Eastbourne Świątek dopingowali polscy kibice. "Jeden z nich dał mi nawet dobre rady, które mi pomogły. Następnym razem postaram się być spokojniejsza" - zakończyła dziewiąta rakieta rankingu WTA, która w tym turnieju jest rozstawiona z "czwórką". Rywalką Świątek w drugiej rundzie będzie Rosjanka Daria Kasatkina. Pawo