Iga Świątek nie próżnowała po trudnym pojedynku z Kamillą Rachimową i mimo wolnego dnia udała się na trening, by jak najlepiej przygotować się do czwartkowej rywalizacji z Eną Shibaharą. Znamy już plan gier na ten dzień. Pojedynek Polki z Japonką wyznaczono jako drugi w kolejności od godz. 18:00 czasu polskiego na Arthur Ashe Stadium, tuż po starciu Jannika Sinnera z Alexem Michelsenem. Po zakończeniu środowych zajęć raszynianka udała się na zasłużony odpoczynek, a kilka godzin później swój mecz rozegrał nasz dwukrotny mistrz imprez wielkoszlemowych w mikście z tego sezonu - Jan Zieliński. Zanim warszawianin wyszedł na kort w duecie z Su-Wei Hsieh, oboje otrzymali informację o tym, że ich pierwotni rywale, czyli Katie Volynets i Rajeev Ram, zrezygnowali z udziału w zmaganiach. W związku z tym w ich miejsce pojawił się inny duet - Ulrikke Eikeri/Maximo Gonzalez. Rozstawiona z "7" polsko-tajwańska para wciąż pozostawała faworytem spotkania o awans do 1/8 finału gry mieszanej. Udany początek US Open dla Jana Zielińskiego i Su-Wei Hsieh. Zmiana rywali nie przeszkodziła Zieliński i Hsieh potwierdzali ten status niemal od początku meczu. Przez pierwsze gemy przeciwnicy próbowali dotrzymać kroku utytułowanemu duetu, ale od stanu 2:2 rozpoczęła się kapitalna seria dla Jana - Su-Wei. Wygrali cztery gemy z rzędu i zapisali na swoim koncie zwycięstwo w pierwszej partii rezultatem 6:2. W drugiej odsłonie meczu do przełamania doszło jeszcze wcześniej, bowiem w czwartym gemie. Po wygranym gemie do 15 Polak i Tajwanka mogli kontrolować przebieg wydarzeń na korcie, chociaż Norweżka oraz Argentyńczyk walczyli z całych sił o odrobienie straty. W siódmym gemie byli blisko dokonania tej sztuki, ale zacięta końcówka zakończyła się ostatecznie po myśli Zielińskiego i Hsieh. W gemie zamknięcia nie pojawił się już żaden kłopot i ostatecznie Jan i Su-Wei mogli cieszyć się z udanej inauguracji US Open. Wynik 6:2, 6:3 zagwarantował im awans do drugiej rundy, gdzie zagrają z parą Giuliana Olmos/Santiago Gonzalez lub Paula Badosa/Stefanos Tsitsipas. Czeka ich zatem mecz rewanżowy z meksykańskim duetem za finał Wimbledonu albo elektryzujący pojedynek z parą będącą razem także w życiu prywatnym. W Nowym Jorku polsko-tajwański team walczy o trzecie wspólne wielkoszlemowe trofeum w tym sezonie. Triumfy w Australian Open i na Wimbledonie przedzielił półfinał Roland Garros. Zmagania w Nowym Jorku potrwają do 8 września. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.