Zakończony w weekend Wimbledon był kolejną okazją dla tenisistek i tenisistów do zdobycia okazałych nagród pieniężnych. Akurat w Wielkich Szlemach budżety w rywalizacji kobiet i mężczyzn są takie same, zwycięzcy wzięli czeki na 2,35 mln funtów, czyli blisko 3 miliony dolarów. Takie nagrody wywalczyli najlepsi: Czeszka Markéta Vondroušová i Hiszpan Carlos Alcaraz. Dla 24-latki z Pragi był to największy zarobek w historii jest startów, dla młodego Hiszpana - po prostu kolejny okazały czek. Alcaraz przewodzi zarobkowej liście tenisistów w tym roku: na korcie wywalczył dotąd 7,81 miliona dolarów. Dystansuje tu na razie Novaka Djokovicia (6,56 mln dolarów) i Daniiła Miedwiediewa (5,65 mln dolarów). Iga Świątek pnie się w górę rankingu. Sabalenka jest coraz bliżej Polki U pań sytuacja wygląda trochę inaczej - łączne zarobki są mniej okazałe. Choćby dlatego, że Iga Świątek czy Aryna Sabalenka nie dotarły tym razem do finałowej potyczki, a to jest kluczowe. Polka i tak była w miarę zadowolona po spotkaniu z Eliną Switoliną, choć dość niespodziewanie przegrała. Mimo wszystko - po raz pierwszy w dorosłej karierze awansowała do ćwierćfinału tego najtrudniejszego dla siebie turnieju. - To krok do przodu w porównaniu do zeszłego roku. Włożyłam w to mnóstwo pracy, dużo się nauczyłam i co najlepsze: znalazłam "sposób na trawę". Wiemy, co poprawić, na czym się skupić i to jest dla mnie najważniejsza część tej części sezonu - napisała w swoich mediach społecznościowych. Czytaj też: Niedawno była światową dwójką, za plecami Świątek. Właśnie zniknęła z rankingu Za grę w ćwierćfinale Polka zarobiła 340 tysięcy funtów, czyli ok. 430 tys. dolarów, a w tej walucie WTA tworzy łączny ranking finansowych zarobków. Na liście wszech czasów uzyskała niedawno kolejny awans - już jest w nim na 23. miejscu, a ma przecież wciąż wiele lat kariery przed sobą. Raszynianka wyprzedziła ostatnio byłą liderkę światowej listy WTA - Serbkę Jelenę Janković. Do 22. Samanthy Stosur, która w tym roku zakończyła karierę, traci obecnie kilkaset tysięcy dolarów. I bardzo prawdopodobne, że wyprzedzi ją kanadyjsko-amerykańskiej sesji sierpniowo-wrześniowej. Gdyby Sabalenka wygrała Wimbledon. A tak wciąz musi Polkę gonić Z drugiej strony - Polkę naciska Aryna Sabalenka, która goni ją nie tylko w punktowym rankingu WTA (a prowadzi nawet w WTA Race), ale też i w tym finansowym. Sabalenka w Londynie zarobiła 600 tys. funtów, czyli ok 760 tys. dolarów - znacznie więcej niż Polka. Już awansowała na 25. miejsce, do Świątek traci niecałę dwa miliony dolarów. Gdyby Sabalenka wygrała Wimbledon, tu też byłaby przed Polką. Ma więc czego żałować. Z kolei na tegorocznej liście zarobków Sabalenka powiększyła przewagę nad Polką. Białorusinka zarobiła dotąd 5,69 mln dolarów, Świątek 4,86 mln dolarów, a trzecia Jelena Rybakina - 4,33 mln dolarów. Lista zarobków wszech czasów w kobiecym tenisie: 1. Serena Williams (USA) - 94,816 mln dolarów2. Venus Williams (USA) - 42,483 mln dolarów3. Simona Halep (Rumunia) - 40,203 mln dolarów4. Maria Szarapowa (Rosja) - 38,777 mln dolarów5. Petra Kvitova (Czechy) - 37,027 mln dolarów6. Wiktoria Azarenka (Białoruś) - 36,331 mln dolarów7. Carolina Wozniacki (Dania) - 35,233 mln dolarów8. Angelique Kerber (Niemcy) - 31,886 mln dolarów9. Agnieszka Radwańska (Polska) - 27,683 mln dolarów10. Swietłana Kuzniecowa (Rosja) - 25,816 mln dolarów(...)23. Iga Świątek (Polska) - 19,595 mln dolarów25. Aryna Sabalenka (Białoruś) - 17,874 mln dolarów