Coco Gauff już przed swoim pierwszym meczem na igrzyskach olimpijskich w Paryżu doznała wielkiego zaszczytu. Amerykanka została bowiem wyznaczona do niesienia flagi podczas ceremonii otwarcia całej imprezy na Sekwanie. Stała się najmłodszą Amerykanką, która tego zaszczytu dostąpiła. Obok zaledwie 20-letniej wiceliderki rankingu WTA w tym samym czasie stał legendarny LeBron James, co już samo w sobie jest niesamowitym wyróżnieniem dla Gauff. Iga Świątek walczy o medal, a Sabalenka nagle ogłasza. Mówi wprost o swojej decyzji Amerykanka w turnieju olimpijskim zgłosiła się aż do trzech konkurencji i właściwie w każdej trzeba było traktować ją za wyraźną faworytkę do jakiegoś medalu. Szanse Gauff miały wzrosnąć, gdy z turnieju olimpijskiego wycofała się Jelena Rybakina. Już po trzeciej rundzie singla pań stało się jasne, że Gauff w grze pojedynczej na pewno nie zakończy rywalizacji na podium. Amerykanka sensacyjnie odpadła bowiem z rywalizacji już po rozegraniu trzeciego meczu. Gauff już w ćwierćfinale. Imponujące zwycięstwo W tym niespodziewanie receptę na zatrzymanie rozpędzonej Gauff znalazła Chorwatka Donna Vekić. 21. rakieta świata rozprawiła się z wiceliderką światowego rankingu w dokładnie dwie godziny, nie oddając bardziej utytułowanej rywalce nawet seta. Mimo tego Gauff nie musiała odłożyć marzeń o olimpijskim medalu na za cztery lata. Wręcz przeciwnie, wciąż miała przed sobą aż dwie szanse. Pierwszą okazję musiała wykorzystać w środowe popołudnie w parze z Jessicą Pegulą, a w tym czasie Iga Świątek czekała już na swój ćwierćfinał singla. Gigantyczna sensacja, Świątek ubywa kolejna rywalka. Mistrzyni Wimbledonu za burtą W 1/8 finału amerykańska para trafiła na duet złożony z reprezentantek Czech, a więc Karolinę Muchovą i Lindę Noskovą. Pierwszy set tej rywalizacji przez bardzo długi czas był bardzo jednostronny. Gauff z Pegulą prowadziły już nawet 5:1, serwowały na seta i... dały się przełamać. Do odwrócenia losów pierwszej partii wciąż było jednak bardzo daleko. Amerykanki błyskawicznie się jednak pozbierały i odebrały podanie rywalkom, doprowadzając do wyniku 6:2 i zwycięstwa w pierwszym secie. Druga partia rozpoczęła się jednak zgoła odmiennie. Czeszki odnalazły właściwy rytm i to one nadawały ton rywalizacji na korcie. Już w drugim gemie serwisowym przełamały swoje rywalki, ale Amerykanki błyskawicznie odrobiły straty i tak się panie na korcie nawzajem przełamywały, aż doszłiśmy do stanu 5:4 dla Czeszek i ich serwisu. Po krótkiej przerwie na deszcz panie wróciły na kort i Czeszki przyplinowały swojego serwisu, doprowadzając do super tie-breaka. W tym od pierwszej piłki wyraźnie dominowały Czeszki, które od początku drugiego seta były wyraźnie lepsze. W całej tej tenisowej dogrywce Muchova z Noskovą swoje podanie straciły ledwie raz, co przełożyło się na wynik 10:5 dla duetu z Czech i Amerykanki pożegnały się z imprezą. Gauff pozostała więc już tylko szansa na medal w grze mieszanej, w której reprezentuje USA wspólnie z Taylorem Fritzem.