Czyżbyśmy na US Open doczekali się kolejnego finału pomiędzy Igą Świątek i Aryną Sabalenką? Coraz więcej zaczyna na to wskazywać. Obie tenisistki pokonują kolejne rywalki na swojej drodze i imponują w Nowym Jorku formą. Białorusinka po rozbiciu mistrzyni olimpijskiej, Qinwen Zheng 6:1, 6:2 zameldowała się już w półfinale rozgrywek. Polka natomiast czeka jeszcze na swój mecz ćwierćfinałowy. US Open 2024. Sabalenka gromi kolejne rywalki. Czy Świątek będzie w stanie ją zatrzymać? Rywalką Igi Świątek będzie Jessica Pegula, z którą Polka ma bardzo korzystny bilans. Z trzech ostatnich pojedynków wygrała trzy, a cofając się jeszcze dalej, na US Open w 2022 roku udało jej się pokonać Amerykankę 6:3, 7:6(4). Ta jest jednak w bardzo dobrej formie. Przed US Open triumfowała w Toronto, a w Cincinnati dotarła do finału, gdzie musiała uznać wyższość Sabalenki. Mimo rosnącej formy Sabalenki, zdaniem Justyny Kostyry najgroźniejszą rywalką dla Świątek w Nowym Jorku jest Karolina Muchova. - Według mnie w tym momencie Czeszka jest najbardziej niebezpieczną rywalką dla Igi. Ale Peguli nie lekceważę, bo zagra przed własną publicznością, a w głowie na pewno ma bolesną porażkę w ostatnim meczu z Igą, tym w Cancun. Będzie chciała się zemścić - stwierdziła. Mecz Polki z Amerykanką rozegrany zostanie w nocy ze środy na czwartek, a wcześniej zdążył nadejść nieprawdopodobny komunikat poświęcony Arynie Sabalence. Białorusinka, deklasując Qinwen Zheng napisała w Nowym Jorku historię. 6:0, 5:0, 11 asów. Polka rozbiła Rosjankę, robota wykonana w godzinę Nieprawdopodobny wyczyn Aryny Sabalenki. Na US Open napisała historię Serwis OptaAce ogłosił, że awansując do półfinału US Open, Białorusinka powtórzyła wyczyn Sereny Williams z lat 2015-2016. 26-latka drugi rok z rzędu dotarła przynajmniej do półfinału zarówno w Austrailan Open, jak i US Open. Osiem lat wcześniej dokonała tego także Amerykanka, uważana przez wielu za jedną z najlepszych tenisistek wczech czasów. A na tym nie koniec. Przekazano także, że dopiero trzeci raz w karierze Sabalenka straciła tylko trzy gemy w meczu z tenisistką z czołowej dziesiątki rankingu WTA. Wcześniej miało to miejsce w ćwierćfinale Indian Wells z Coco Gauff, a także z Marią Sakkari w WTA Finals w ubiegłym roku. Obok takiego osiągnięcia zdecydowanie trudno przejść obojętnie. Sabalenka opuściła kort po 73 minutach. Sceny w Nowym Jorku, wywiad przerwali kibice To właśnie Białorusinka postrzegana jest przez bukmacherów jako faworytka do triumfu w tegorocznym US Open. W półfinale rozgrywek w Cincinnati rozbiła wręcz Igę Świątek 6:3, 6:3, stąd takie przewidywania.