Sobotnie spotkanie na korcie centralnym Philippe'a Chatriera w pierwszym secie było wyrównane.Estonka już w pierwszym gemie przełamała podanie naszej tenisistki i dobrze grając z głębi kortu utrzymywała przewagę. 20-latce z Raszyna udało się odrobić stratę, doszło do tie-breaku, w którym Polka okazała się lepsza. Druga partia toczyła się już pod dyktando Świątek, która nie przegrała w niej gema. - Ona naprawdę grała szybko na początku, narzuciła swoje warunki. Przegrałam z nią do tej pory dwa razy, cieszę się, że przełamałam tę serię i w końcu ją pokonałam - powiedziała Iga w wywiadzie pomeczowym. Polka, biorąc pod uwagę zeszłoroczny turniej, ma bilans 10-0, a w tych spotkaniach nie przegrała nawet seta!- Było blisko, abym nie miała bilansu 20:0 w setach w Paryżu, ale cieszę się, że jest powtarzalność i staram się podchodzić do każdego gema, jak to robiłam w zeszłym roku i cieszę się, że mi się to udaje, bo wielu zawodników ma problemy, gdy broni tytułu w Wielkim Szlemie - stwierdziła zawodniczka z Raszyna, która w 2020 roku została pierwszym polskim zawodnikiem, który zwyciężył w turnieju wielkoszlemowym w grze pojedynczej. Iga Świątek: Bardzo pomaga mi moja psycholożka Świątek stara się podchodzić tak samo do kolejnych spotkań pod każdym względem.- Bardzo mocno pomaga mi moja psycholożka (Daria Abramowicz - przyp. red.), ta współpraca funkcjonuje i jestem gotowa na radzenie sobie z presją, co dotyczy wielu tenisistów - mówiła 20-latka z Raszyna. Rywalką Świątek w 1/8 finału gry pojedynczej będzie w poniedziałek Kostiuk. To będzie pierwszym ich mecz. 18-letnie Ukrainka jest 81. zawodniczką w rankingu WTA. Pawo