Rafael Nadal doznał kontuzji podczas styczniowego Australian Open. Powrót do zdrowia przeciągał się w czasie, od odpadnięcia w Melbourne Hiszpan nie rozegrał ani jednego meczu oficjalnego, choć w marcu wrócił do treningów. Teraz jednak będzie musiał od nich odpocząć, bo w przeciwnym razie nie dałby rady występować w przyszłym roku. Na czwartkowej konferencji prasowej przekazał, że wycofuje się nie tylko z Rolanda Garrosa, ale do rywalizacji zamierza wrócić prawdopodobnie dopiero na listopadowe finały Davis Cup. Przekazał także, że sezon 2024 będzie prawdopodobnie jego ostatnim w karierze. Ta decyzja nie jest stuprocentowa - dziennikarze próbowali dopytywać, czy jeśli ciało 36-latka dobrze zareaguje na odpoczynek i leczenie, to może przełoży odwieszenie rakiety na kołek. "Rafa" całkowicie nie wykluczył takiej opcji, ale stwierdził, że zna swoje ciało i nie spodziewa się "magicznego" uzdrowienia. Świat tenisa reaguje na datę końca kariery Rafaela Nadala. "Po prostu dzięki" Świat tenisa ze smutkiem zareagował na niemal pewne zakończenie kariery 22-krotnego triumfatora turniejów wielkoszlemowych. "Coś umiera w naszych sercach. Idole, z którymi dorastaliśmy, nie są wieczni, a poznanie rzeczywistości boli. Byliśmy szczęśliwi i nie wiedzieliśmy o tym. Po prostu dzięki" - napisał Jose Moron z serwisu puntodebreak.com, nawiązując do podobnej decyzji Rogera Federera z zeszłego roku. "Rafa, na pewno będzie nam ciebie brakowało na tegorocznym turnieju. Dbaj o siebie, aby wrócić silniejszym na korty. Mamy nadzieję, że do zobaczenia za rok w Paryżu" - napisali administratorzy twitterowego konta Rolanda Garrosa. Tegoroczne zmagania w Paryżu rozpoczną się już w niedzielę 28 maja. "Nadala nie będzie na French Open pierwszy raz od 2004 roku. Mówi jednak, że chce zagrać na Igrzyskach Olimpijskich 2024, które odbędą się... na kortach French Open" - zauważyło US Open. "Powodzenia Rafa! To bardzo bolesne i smutne dla wszystkich, że nie będziesz grać w tym roku, ale mam nadzieję, że sezon 2024 będzie dla ciebie wspaniały i że będziesz mógł się pożegnać jak wielki mistrz, którym jesteś!" - napisał Carlos Alcaraz.