Piątkowy poranek przynosi sporo wrażeń polskim fanom tenisa. Po godzinie 9:00 Iga Świątek ogłosiła zakończenie współpracy z Tomaszem Wiktorowskim, a kilkanaście minut wcześniej swój mecz w Szanghaju skończyli Jan Zieliński i Hugo Nys. Nasz rodak w duecie z Monakijczykiem przegrał w pierwszej rundzie z Argentyńczykami Maximo Gonzalezem i Andresem Moltenim 6:7(4), 6:4, 6-10. Spotkanie potrwało godzinę i 54 minuty. Pierwszy set był tak zacięty, że kibice nie zobaczyli ani jednego break pointa. Potrzebny był tie-break, którego Polak i jego partner wypuścili z rąk. Prowadzili 4-1 z przewagą jednego mini przełamania, ale następnie przegrali sześć piłek z rzędu. W drugim secie musieli odrabiać straty - udało się to dzięki przełamaniu na 4:3. Doszło więc do super tie-breaka, który zadecydował o losach awansu do 1/8 finału. ATP Szanghaj: Jan Zieliński i Hugo Nys za burtą Tam sytuacja się odwróciła, tym razem to Polak i Monakijczyk przegrywali 1-4. Podjęli próbę dogonienia rywali, zlikwidowali stratę breaka, zrobiło się 4-5. Niestety podania przegrane na 4-6 i 6-9 nie pozwoliły na szczęśliwe zakończenie. Nys i Zieliński drugi rok z rzędu odpadli na starcie turnieju w Szanghaju z tymi samymi przeciwnikami. Łącznie przegrali z nimi cztery na pięć spotkań. Tym wyjątkiem była sierpniowa konfrontacja w Cincinnati. Wcześniej uznawali wyższość 41-latka i 36-latka także w Miami (2023) i w finale w Barcelonie (2024).