Pojedynek Djoković-Nadal był hitem we wtorkowym harmonogramie turnieju Rolanda Garrosa. Kibice, którzy wybrali się na kort, by obejrzeć starcie dwóch gwiazd tenisa mogli liczyć się z tym, że bez wątpienia nie będzie to krótkie spotkanie. Po ponad czterech godzinach gry, Djoković musiał pożegnać się z turniejem. Nadal i Djoković pobili rekord Rolanda Garrosa Mieszane uczucia po spotkaniu Djoković-Nadal Po zakończeniu meczu w mediach społecznościowych zawrzało. Internauci pisali nie tylko o dominacji Hiszpana w spotkaniu. Poruszono także temat pory, o której przyszło się zmierzyć dwóm gigantom. Wcześniej to właśnie reprezentant Serbii naciskał, aby mecz ćwierćfinałowy z Nadalem odbył się w godzinach wieczornych. Po spotkaniu Djoković zmienił zdanie. Trener Djokovicia miał na ten temat odmienne zdanie. Goran Ivanisević przyznał w rozmowie ze "Sportklubem", że pora, której gra się mecz nie ma znaczenia: "Jeśli nie grasz dobrze, to nieważne, o której godzinie zaczyna się spotkanie. Może być o piątej nad ranem, może być wieczorem". Roland Garros: Świątek zagra dziś z Pegulą o półfinał. Gdzie oglądać? (transmisja) Jamie Murray również zabrał głos w tej sprawie. Szkocki tenisista uważa, że mecze, w którym grać będą czołowi zawodnicy nie powinien być planowany w godzinach wieczornych. Dramaturgia w ćwierćfinale Rolanda Garrosa. Niesamowity Alcaraz pokonany!