Storm Hunter to triumfatorka US Open 2022 w grze mieszanej, a także finalistka Wimbledonu sprzed dwóch lat w deblu kobiet. Na początku listopada 2023 roku, tuż po WTA Finals, po raz pierwszy w karierze awansowała na pozycję liderki rankingu. Była w znakomitym punkcie swojej kariery, ale kilka miesięcy później wszystko się zmieniło. Przez jedną feralną kontuzję, która wykluczyła ją z gry na 11 miesięcy. Zdarzyło się to podczas jednego z treningów przed meczem w ramach pucharu Billie Jean King. "Badania wykazały, że zerwałam ścięgno Achillesa. Jestem zdruzgotana, ale i wdzięczna za to, jak wspaniałych ludzi mam wokół siebie" - napisała na swoim Instagramie. Tenisistka z Australii przechodziła długą i żmudną rehabilitację, musiała cierpliwie czekać na swój kolejny występ na światowych kortach. Dzisiaj nadszedł dzień, kiedy znów mogliśmy zobaczyć ją w akcji. 30-latka zgłosiła się do deblowego turnieju WTA 250 w Austin. Razem z Caroline Dolehide zostały rozstawione z "2". W pierwszej rundzie trafiły na... Polkę, Alicję Rosolską. Nasza reprezentantka wystartowała w parze z Isabelle Haverlag. Poniedziałkowa rywalizacja o ćwierćfinał dostarczyła wielu emocji i zwrotów akcji. Alicja Rosolska i Isabelle Haverlag w ćwierćfinale WTA 250 w Austin. Niesamowity powrót w super tie-breaku Początek spotkania należał do polsko-holenderskiego duetu, szybko zrobiło się 3:0. Amerykanka i Australijka nie odpuszczały i w kolejnych minutach złapały kontakt, miały nawet do dyspozycji serwis na 3:3. Ostatecznie nie doszło jednak do wyrównania. Rosolska i Haverlag powróciły do trzech gemów przewagi, prowadziły 5:2. Od tego momentu nastąpił pozytywny ciąg zdarzeń z perspektywy Dolehide i Hunter. W dziewiątym gemie obroniły piłkę setową i poszły za ciosem. W sumie rozstawione z "2" zawodniczki zgarnęły pięć "oczek" z rzędu i triumfowały w premierowej odsłonie 7:5. Na starcie drugiej partii Alicja i Isabelle wróciły do gry. Po przełamaniu w czwartym gemie znalazły się na prowadzeniu 3:1. Kolejne minuty toczyły się jednak po myśli przeciwniczek, które miały nawet dwa break pointy na 4:3. Polsko-holenderski duet przetrwał ten trudny moment, a po chwili sam wywalczył przełamanie po decydującym punkcie. Po utrzymanym serwisie Rosolska i Haverlag doprowadziły do super tie-breaka, wygrywając drugiego seta 6:3. Decydująca rozgrywka okazała się prawdziwym rollercoasterem. Rozstawione z "2" tenisistki wygrały na początku siedem punktów z rzędu. Wtedy Polka i Holenderka zaczęły stopniową pogoń. 5-7, potem 7-8. Po szesnastym punkcie Caroline i Storm wypracowały sobie dwa meczbole. Wtedy sprawy w swoje ręce wzięła Alicja. Przy dużym udziale naszej reprezentantki, jej duet zgarnął cztery akcje z rzędu. Ostatecznie to Rosolska i Haverlag mogły cieszyć się z wygranej 5:7, 6:3, 11-9, po powrocie ze stanów 0-7 i 7-9. Australijka nie będzie zatem zbyt miło wspominać swojego pierwszego meczu po długiej przerwie. Nas jednak cieszy przede wszystkim fakt, że Alicja i Isabelle powalczą o półfinał WTA 250 w Austin.