31-letnia Polka w trakcie imprezy na Antypodach dotarła aż do półfinału, w którym uznać musiała wyższość późniejszej triumfatorki zmagań, Aryny Sabalenki. W drodze po ten życiowy sukces Magda Linette pokonała jednak aż cztery, rozstawione przeciwniczki: Anett Kontaveit, Jekaterinę Aleksandrową, Caroline Garcię oraz Karolinę Pliskovą. Dzięki temu, że w Australian Open dotarła aż do meczu o finał, zanotowała gigantyczny awans w rankingu WTA. Aktualnie notowana jest na 21. pozycji. To z kolei sprawiło, że do imprezy w Meridzie (Meksyk) przystąpiła, jako turniejowa "jedynka". Jej pierwszą rywalką była Kolumbijka, Camila Osorio. Mistrzyni juniorskiego US Open z 2019 roku podczas Australian Open została zatrzymana w drugiej rundzie przez... Igę Świątek. Wielki powrót Magdy Linette! Niesamowity dreszczowiec Faworytką spotkania, rozgrywanego nocą z wtorku na środę polskiego czasu była rzecz jasna Linette. To ona też lepiej rozpoczęła pojedynek. W pierwszym secie, przy stanie 2:2 przełamała rywalkę i zyskała tym samym cenne prowadzenie. Niestety, chwilę później Osorio odrobiła straty, doprowadzając do remisu 3:3. Później... sama zyskała przewagę przełamania, a Polka znalazła się pod ścianą, przegrywając już 3:5. Na szczęście była w stanie się podnieść - jak miało się okazać, nie ostatni raz w meczu. Odrobiła straty, doprowadzając do tie-breaku. Ten przegrała wyraźnie, aż 2-7. Zmuszona była gonić wynik. Niestety, druga odsłona również nie układała się po jej myśli. Przegrała już pierwsze ze swoich podań, a potem, przy stanie 2:4 pozwoliła przełamać się kolejny raz. Osorio serwowała "po mecz". Linette obroniła dwie piłki meczowe Linette pokazałą jednak wielki charakter. Przy stanie 2:5 i 30:40 obroniła pierwszą piłkę meczową, a chwilę potem zredukowała straty (3:5). W kolejnym gemie, tym razem przy swoim podaniu ponownie obroniła "meczówkę", doprowadzając do stanu 4:5. Mimo to wciąż Osorio miała karty w ręku - musiała "tylko" wygrać swój serwis, by awansować. Nie zdołała jednak tego zrobić. Linette rozkręciła się na dobre i wygrała seta 7:5, trzeci raz z rzędu przełamując, a tym samym wygrywając pięć gemów z rzędu. O wszystkim decydowała trzecia odsłona, która była jednak popisem naszej reprezentantki. Prowadziła ona już 5:0 i mimo drobnych problemów w końcówce (pozwoliła Osorio wygrać dwa gemy z rzędu) ostatecznie "zamknęła" pojedynek wynikiem 6:2. Mecz trwał 2 godziny i 42 minuty. Kolejną rywalką turniejowej "jedynki" będzie notowana w rankingu WTA na 91. miejscu Panna Udvardy. Magda Linette (WTA 21.) - Camila Osorio (WTA 61.) 6:7 (2-7), 7:5, 6:2