Pierwsze dwa sety ćwierćfinału zgodnie z przewidywaniami padły łupem Rafaela Nadala. Nie oznacza to jednak, że wygrane przychodziły Hiszpanowi łatwo. Atutem Nadala wciąż był własny serwis - w pierwszych dwóch setach nie dał przełamać się ani razu, samemu dwukrotnie wykorzystując break-pointy - przy stanie 2:1 w pierwszym secie i 3:3 w drugim. Przebudzenie Sahpovalova i powrót Nadala Trzeci set był przebudzeniem Shapovalova - rywala przełamał co prawda dopiero w ostatnim gemie, ale to wystarczyło, by wrócić do gry. 46 minut później Kanadyjczyk doprowadził do tie-breaku. To także nie przyszło mu łatwo, choć w pewnym momencie prowadził aż 5:2. Nadal wygrał jednak gema przy swoim serwisie, a później miał dwie piłki na przełamanie. Wówczas Shapovalov wygrał pięć kolejnych wymian, kończąc seta.Tie-break był odrodzeniem Nadala, regenerując się w sobie tylko wiadomy sposób. Hiszpan po pasjonującej walce wyszedł na prowadzenie 3:0, którego nie oddał już do końca meczu.Denis Shapovalov - Rafael Nadal 3:6, 4:6, 6:4, 6:3, 3:6 WG