W 1/8 finału Drzewiecki i Kowalczyk zwyciężyli 7:5, 6:4 Kazacha Andrieja Gołubiewa i Czecha Zdenka Kolara, natomiast w ćwierćfinale okazali się lepsi od Hiszpana Javiera Barranco Cosano i Peruwiańczyka Alexandra Merino 4:6, 7:6 (7-1), 10-8. W półfinale Polacy również stoczyli zacięty bój z Rosjanami. Pierwszy set zakończył się sukcesem rywali 6:4. - Znamy swoje możliwości i na początku zawiodło nas kilka elementów, które szybko jednak poprawiliśmy. W dodatku niosła nas też publika, a jesteśmy zawodnikami, którzy walczą do końca o każdą piłkę , co też ponownie pokazaliśmy. Cieszy efekt końcowy, bo nie było łatwo, a nawet ciężko, bo zafundowaliśmy sobie mały dreszczowiec - przyznał Kowalczyk. W niedzielnym finale "Biało-Czerwoni" zagrają z Niemcem Andre Begemannem i Rumunem Florinem Mergeą, którzy zwyciężyli 6:3, 6:4 Włocha Marco Bortolottiego i Australijczyka Christophera O’Connella. - W niedzielnym spotkaniu musi być spokój, koncentracja i ponownie walka o każdą piłkę. Postaramy się zagrać tak, aby nie było już takich emocji jak w tym meczu, ale z drugiej strony kibice zdecydowanie to lubią. Znamy rywali od lat, wiemy jak grają, ale i tak przeanalizujemy ich poprzednie mecze w tym turnieju. Główne założenie jest jednak takie, że to my chcemy pokazać swój najlepszy tenis - podkreślił Kowalczyk. Kowalczyk to triumfator tej imprezy sprzed roku. 32-letni zawodnik występował wówczas w parze z Szymonem Walkowem, który tym razem zagrał z Marcinem Matkowskim. W 1/8 finału ten duet przegrał jednak z Hiszpanem Pedro Martinezem oraz Niemcem Jeremy Jahnem 3:6, 3:6. Wcześniej z turnieju odpadli wszyscy polscy singliści. Z sześciu zawodników największe nadzieje pokładane były w rozstawionym z numerem dwa Kamilem Majchrzakiem (100. ATP), który w drugiej rundzie uległ Jahnowi (420. ATP) 7:6 (7-5), 1:6, 5:7. Niemiec nie awansował jednak do ćwierćfinału, bo w 1/8 finału poniósł porażkę 3:6, 7:6 (9-7), 4:6 z Brytyjczykiem Janem Choinskim (276. ATP). A w finale singla zmierzą się rozstawiany z numerem jeden Stefano Travaglia (95. ATP) i Słowak Filip Horansky (187. ATP). W sobotnich półfinałach Włoch pokonał 6:1, 7:5 Francuza Tristana Lamasine (272. ATP), a po trwającym trzy godziny i 22 minuty meczu Horansky zwyciężył Karacewa (321. ATP) 5:7, 7:5, 7:6 (9-7). Decydujące spotkanie gry podwójnej zaplanowano w niedzielę o 12.15, a po jego zakończeniu na kort centralny wyjdą najlepsi singliści. Pula nagród wynosi 92040 euro - zwycięzca gry pojedynczej otrzyma 12250, a triumfatorzy debla 5250. (PAP) Marcin Domański