Wiktoria Azarenka w tegorocznym turnieju WTA 1000 w Guadalajarze pokonała bez straty seta Robin Montgomery, Dajanę Jastremską i Weronikę Kudiermietową. Zatrzymała się dopiero na Caroline Garcii w ćwierćfinale. Była faworytką ekspertów przed tym starciem, ale nie wykorzystała żadnego z aż jedenastu break pointów, co uniemożliwiło jej nawiązanie równej rywalizacji z Francuzką. Pierwszy z nich miał miejsce już w otwierającym gemie, a kolejne cztery w trzecim. Można więc powiedzieć, że Białorusinka weszła w spotkanie z animuszem, jednak zabrakło jej konkretów w najważniejszych momentach. Od stanu 1:2 set uspokoił się, nie doszło do ani jednej równowagi. Tenisistka urodzona w Saint-Germain-en-Laye wyszła na prowadzenie 4:2 z przełamaniem i nie wypuściła tej przewagi z rąk. Wielka rywalka Świątek musi się wycofać. Smutne wieści. "Moje zdrowie..." WTA 1000 w Guadalajarze. Garcia - Sakkari i Dolehide - Kenin w półfinałach Jeśli Azarenka liczyła na nowe rozdanie w drugim secie, to musiała się rozczarować, bo straciła serwis już w pierwszym gemie. W drugim miała sześć break pointów, więc ponownie rzuciła wszystko, by jak najszybciej się "odłamać". Po tym zrywie mecz znowu przybrał przewidywalne ramy. 29-latka nie pozwoliła na żadne zwroty akcji i zameldowała się w półfinale, w którym zagra z Marią Sakkari. W drugim z nich kibice zobaczą w akcji dwie Amerykanki: Sofię Kenin oraz Caroline Dolehide. Wielkie przełamanie Magdy Linette. Polka czekała na to prawie rok