W ostatnim czasie tenis pożegnał wiele naprawdę wybitnych postaci, zarówno jeśli chodzi o kobiety, jak i panów. Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu koniec kariery oficjalnie ogłosiła Angelique Kerber, a dwa miesiące później to samo światu przekazał Rafael Nadal. Jeden z największych, a według wielu, największy tenisista w historii poinformował, że wraz z finałami Pucharu Davisa zakończy się jego kariera. Sabalenka zaskoczona, mistrzyni olimpijska znów to zrobiła. Kuriozalne sceny w Wuhan Chwilę później Nick Kyrgios, a więc pewnie jeden z największych kortowych skandalistów obecnych czasów w czułych słowach zwrócił się do Hiszpana. "Rafa, nie kończ kariery, proszę, chce z Tobą zagrać jeszcze ten jeden ostatni raz" - napisał na Twitterze. Nick Kyrgios wraca do tenisa. "Czuję się wyjątkowo dobrze". To już się nie wydarzy, a sam Australijczyk od bardzo długiego czasu nie pojawia się na światowych kortach. Ostatni raz kibice mogli oglądać 29-latka na kortach w czerwcu 2023 roku. Od tego momentu Australijczyk przy tenisie pracował w roli komentatora na turniejach rangi Wielkiego Szlema. Co za debiut w turnieju WTA. Było 0:4, ale mistrzyni wielkoszlemowa pokonana Jak się okazuje, niebawem znów zobaczymy go na kortach. - Coś mnie trzyma przy grze. (...) Myślę, że jedyną rzeczą, która jest teraz moim celem, jest Wielki Szlem. Myślę, że to będzie jedyna rzecz, która ostatecznie uciszy ludzi. To będzie moja głęboka motywacja - powiedział w rozmowie z Code Sports, zapowiadając swój powrót w 2025 roku. - Daleko mi do końca, szczerze mówiąc. Jestem na późniejszym etapie mojej kariery, ale został mi jeszcze rok lub dwa lata... Czuję się wyjątkowo dobrze. Teraz uderzam przez około trzy godziny każdego dnia. Mój nadgarstek po operacji całkowicie się zagoił i czuję się zmotywowany - dodał. Kyrgios znalazł się na liście zaproszonych do udziału w grudniowej World Tennis League.