Organizatorzy Wimbledonu wysłali jasny sygnał do świata - nie zgadzają się na brutalną politykę Władimira Putina oraz na wojnę w Ukrainie i będą robić wszystko, co w ich mocy, by dołożyć cegiełkę do pakietu sankcji nakładanych na Rosjan. Ogłosili, że nie wpuszczą rosyjskich i białoruskich tenisistów na swoje korty. To oznacza, że sportowcy ci nie wezmą udział w prestiżowym turnieju. Jednak Anglicy nie mogą liczyć na solidarność całego środowiska. Przeciwko ich decyzji głośno opowiedzieli się Rafael Nadal, Novak Djoković i Andy Murray. Zareagowały też federacje ATP i WTA. Postanowiono, że punkty zdobyte na tegorocznym Wimbledonie nie będą liczyły się do rankingu, co oznacza, że w praktyce będzie to turniej towarzyski. Organizatorzy zawodów uznali takie postawienie sprawy za skandaliczne i podjęli kroki prawne. Na przeciwległym biegunie niż ATP i WTA jest Dawid Celt, mąż i drugi trener Agnieszki Radwańskiej oraz komentator i specjalista od tenisa. Ostro skrytykował postawę federacji. Iga Świątek o Wimbledonie: Martwi mnie wojna, a nie punkty Dawid Celt ostro krytykuje ATP i WTA za decyzję w sprawie Wimbledonu. "Jestem szczerze zażenowany" Celt nie gryzł się w język i w żołnierskich słowach podsumował ATP I WTA. "Jestem szczerze zażenowany decyzją ATP i WTA. Odbieram to tak, jakby stanęli w obronie Rosji i Białorusi. W ten sposób nie wspierają Ukrainy. Uważam, że to nie jest racjonalna decyzja" - powiedział w programie "Misja Sport". Jego zdaniem nad oficjelami z tenisowych federacji, "ktoś jest" i być może podejmują decyzje pod naciskami. "Jest mi po prostu wstyd za to, jak zadecydowali. Te organizacje tenisowe od początku słabo się zachowują. Udali, że coś zrobili w tym sensie, że tenisiści i tenisistki grają bez flagi obok własnego nazwiska, ale to trochę mało" - ocenił. Osaka nie wie czy zagra na Wimbledonie. "Trudno będzie mi się zmobilizować"