O Wimbledonie można z całą pewnością powiedzieć, że jest nie tylko jedną z najbardziej prestiżowych imprez w świecie tenisa, ale też w świecie sportu w ogóle. Wielkoszlemowe zawody rokrocznie przyciągają przed telewizory miliony sympatyków, a tłumy pojawiają się również na trybunach w stolicy Anglii. To sprawia, że całe wydarzenie nie jest najłatwiejsze do zabezpieczenia - a już na pewno nie wtedy, gdy... sami ochroniarze biją się między sobą. Brzmi absurdalnie? Według brytyjskiego "Daily Mail" do takiego zdarzenia naprawdę doszło kilka dni temu. Wimbledon 2022. Zamieszanie przed kortem - w ruch poszły pięści... ochroniarzy Jak ujawnił dziennik, dantejskie sceny rozegrały się w piątek 1 lipca przed kortem numer dwa - ok. godz. 14.00, czyli, jak napisano, "w porze lunchu". Wówczas to trzech ochroniarzy miało ruszyć na siebie z pięściami, a sytuację udało się opanować dopiero po interwencji policji, która zresztą potwierdziła incydent w oficjalnym komunikacie. Wedle funkcjonariuszy nikt nie odniósł obrażeń, natomiast uczestników zdarzenia zatrzymano pod zarzutem awanturowania się - potem wszyscy zostali wypuszczeni za kaucją i czas spędzą na wolności co najmniej do końca lipca. "Trzeba wezwać ochronę!". Kibice mieli być przerażeni Dlaczego w ogóle doszło do bójki? Otóż jeden z jej uczestników miało oskarżyć drugiego o... zbyt długą, bo aż trzygodzinną przerwę i nosił się z zamiarem poinformowania wspólnego przełożonego o takim postępowaniu. Brzmi to lekko kuriozalnie, ale to właśnie okazało się "zapalnikiem". Cała walka wywołała oczywiście przerażenie wśród obserwujących ją fanów tenisa. Jeden z nich miał nawet zakrzyknąć, że "trzeba wezwać ochronę", nie zdając sobie sprawy, że obserwuje starcie przedstawicieli służby porządkowej. Na szczęście zajście to - koniec końców - nie eskalowało do większej bijatyki. Wimbledon 2022. Organizatorzy mieli odmówić komentarza w sprawie bójki Według "Daily Mail" komentarza odmówiła zarówno firma ochroniarska, której pracownicy pobili się między sobą, jak i oficjalne przedstawicielstwo Wimbledonu. Dziennik podaje jednak, że udało się dotrzeć do osoby pracującej w przedsiębiorstwie zabezpieczającym londyńskie zmagania. "To krępujące. Walka przed kibicami nie jest czymś, co wygląda dobrze i zaszkodziło to reputacji firmy. Nie mogę uwierzyć, że to zrobili" - miał stwierdzić anonimowy pracownik. Tymczasem Wimbledon 2022 zmierza do nieuchronnego końca - finał turnieju zaplanowany jest na 10 lipca. Niestety w rywalizacji nie ostali się przedstawiciele naszego kraju - w środę z debla odpadła Alicja Rosolska, która jak dotychczas dzielnie przechodziła kolejne rundy, mając u swojego boku Nowozelandkę Erin Routliffe. Niejako na osłodę pozostały nam jednak popisy Agnieszki Radwańskiej w turnieju legend - a do śledzenia poczynań "Isi" nie trzeba raczej namawiać.