Niedzielny mecz rozpoczął się po myśli Jacka Drapera, który przełamał Karena Chaczanowa już w trzecim gemie, tym samym wysuwając się na prowadzenie. Do wspomnianego incydentu doszło w gemie numer sześć, przy wyniku 4:2 na korzyść reprezentanta Wielkiej Brytanii. Rosyjski tenisista przygotowywał się wówczas do serwisu. Nagle z trybun dało się słyszeć krzyk, na który natychmiast zareagowali pozostali fani, gwiżdżąc i bucząc. Wyzwiska, które poleciały w jego stronę, usłyszał także sam Karen Chaczanow. Obrócił się w stronę fana, który postanowił go obrazić, przykładając dłoń do czoła, jak gdyby chciał go wypatrzeć w tłumie. W sobotę może zagrać ze Świątek, w Rijadzie o niej zapomnieli. Kibice oburzeni, Zheng pominięta Tenis: ATP w Wiedniu. Skandal na korcie, Karen Chaczanow obrażony przez kibica W tym samym czasie prowadzący to spotkanie Carlos Bernardes nie zamierzał czekać. Najpierw krótko zaapelował o spokój, a następnie wezwał do akcji ochronę. Mimo tych scen, Karen Chaczanow utrzymał koncentracje i obronił podanie w tamtym gemie. Na nic się to jednak ostatecznie zdało, bo górą w pierwszym secie był Jack Draper, wygrywając 6:4. Także druga partia należała do Brytyjczyka, choć miała ona zupełni inny, dość osobliwy przebieg. 22-latek rozpoczął ją w imponujący sposób - wygrał trzy premierowe gemy, aż dwukrotnie przełamując rywala. Karen Chaczanow nie zamierzał się jednak poddawać i po kilku kolejnych gemach tablica wyników wskazywała na rezultat... 4:4. Iga Świątek w tarapatach, wiadomość nadeszła przed WTA Finals. Aryna Sabalenka ma co świętować Ostatecznie o losach drugiego seta, a zarazem całego finałowego starcia, zdecydował 11. gem, w którym Jack Draper wywalczył przełamanie, dzięki czemu przypieczętował po chwili swój triumf. I to on opuści Austrią z tytułem na swoim koncie. Po ostatniej piłce Brytyjczyk z wrażenia padł na kort, zrzucił z siebie czapkę z daszkiem i aż złapał się za głowę. Dopiero po chwili ruszył do siatki, by podziękować rywalowi za pojedynek i odebrać zasłużone gratulacje.