Za nami już w całości pierwsza odsłona Wielkiego Szlema w bieżącym sezonie - singlowa rywalizacja na Australian Open 2025 padła łupem Madison Keys oraz Jannika Sinnera. O ile dla Amerykanki był to pierwsze takie zwycięstwo w karierze, o tyle Włoch powtórzył w tym przypadku sukces z poprzedniej kampanii. W 2024 roku Sinner po sięgnięciu na AO po trofeum nieco ponad dwa tygodnie później wziął udział w zmaganiach ATP rangi 500 w Rotterdamie i tam również mógł cieszyć się ze zwycięstwa w finale. Teraz jednak nie ma mowy o podobnym "dublecie". Legendy przejechały się po Idze Świątek. Nie miały dla niej litości Po Australian Open... przerwa. Sinner nie zagra w Rotterdamie 27 stycznia organizatorzy zawodów w Holandii, znanych też jako ABN Amro Open, ogłosili, że Sinner nie weźmie udziału w tej sportowej imprezie i nie obroni swojego tytułu. Jak podano, przedstawiciel Italii uznał, że "że nie zregenerował się wystarczająco po swoich wysiłkach w Australii". To wszystko jest o tyle zrozumiałe, że rotterdamskie rozgrywki tym razem zaczynają się wcześniej niż w 2024 r. - dokładnie 1 lutego i potrwają do 9 lutego. Decyzja lidera światowego rankingu wydaje się być więc raczej zrozumiała. Głośno o tym, co zrobiła Sabalenka. Ogłosił to bez ogródek. "Jak idioci" Nie tylko Sinner. Z gry w Rotterdamie wycofał się też Dimitrow Co ciekawe to nie jedyna roszada - w oficjalnym serwisie ABN Amro Open można wyczytać, że na turnieju nie zobaczymy również Bułgara Grigora Dimitowa. Jego miejsce zajmie Roberto Bautista-Agut, Sinnera - Jakub Mensik. Najwyżej rozstawionym graczem będzie Carlos Alcaraz, który bez dwóch zdań pała żądzą sukcesu po tym, jak z AO musiał się on pożegnać już w ćwierćfinale po pasjonującej rywalizacji z Novakiem Djokoviciem.