Prawdziwym horrorem był set trzeci, w którym obie panie miały piłki meczowe. Rywalką Rumunki w finale będzie Caroline Wozniacki. Żadna z pań nigdy nie wygrała w Wielkim Szlemie, choć dla obu będzie to już trzeci finał. Pierwszy set nie zapowiadał takich emocji. Halep szybko objęła prowadzenie 5:0, przełamując podanie Kerber trzykrotnie. Niemka rzuciła się co prawda do odrabiania strat, ale nie było mowy o doścignięciu rywalki. W drugiej partii wymiany zdecydowanie się wydłużyły. Kerber znów pozwoliła odskoczyć rywalce, tym razem na 3:1, ale to już była inna Angelique. Kluczowy okazał się gem ósmy, w którym trenująca w Puszczykowie tenisistka obroniła dwa break pointy i doprowadziła do 4:4. Dwa kolejne gemy były niezwykle wyrównane, ale oba padły łupem uskrzydlonej rakiety numer 21. Partia szachów w finałowym secie trwała do stanu 4:3 dla Halep. Wówczas Rumunka przełamała rywalkę na 5:3. W następnym gemie straciła co prawda przewagę breaka, ale chwilę później miała dwie piłki meczowe przy serwisie Kerber. Ta jednak się obroniła, a przy prowadzeniu 6:5 to ona z kolei zmarnowała dwie meczowe i to w swoim gemie serwisowym. W końcówce Halep grała jak natchniona. To ona dyktowała warunki na korcie, będąc bardziej agresywną i starając się przejąć inicjatywę praktycznie w każdym momencie. Jej postawę cechowała wielka odwaga. Z każdą kolejną piłką panie odczuwały coraz większe zmęczenie. Skuteczniej przezwyciężyć je potrafiła Rumunka, która momentami grała jak w transie. Przy 7:8 Kerber obroniła przy swoim podaniu trzecią meczową, ale chwilę później musiała skapitulować. - To był bardzo trudny mecz, ale wiedziałam, że tak będzie. Angie znakomicie porusza się po korcie i wiedziałam, że będę musiała przetrwać wiele trudnych chwil - powiedziała po meczu Halep. - Jestem pewna siebie, dlatego przegranie wcześniejszych piłek meczowych nie wpłynęło na moją grę w kolejnym minutach. Tak to już w meczach jest, są w zloty i upadki. Nie można się poddawać i trzeba być konsekwentnym - dodała. Przegrana po dwóch godzinach i 20 minutach była pierwszą dla Kerber w obecnym sezonie. 30-latka trudne chwile z poprzedniego roku ma już chyba za sobą, a w swojej kolekcji posiada zwycięstwa w Australian Open i US Open z 2016 roku. Dla Halep, liderki rankingu WTA, będzie to trzeci finał Wielkiego Szlema w karierze. W 2014 roku przegrała ona w finale Rolanda Garrosa z Marią Szarapową, a w 2017 roku, również w Paryżu, z Jeleną Ostapenko. Wozniacki też ma bilans wielkoszlemowych finałów 0-2. Obie porażki miały miejsce podczas US Open. W 2009 roku lepsza od niej okazała się Kim Clijsters, a w 2014 roku Serena Williams. BR