- Jestem najzwyczajniej, absolutnie, maksymalnie szczęśliwa, że awansowałam do finału Roland Garros. Udało mi się to po raz pierwszy i wierzę, że za dwa dni będę w stanie powalczyć o zwycięstwo w turnieju. Mam nadzieję, że nie sparaliżuje mnie trema z powodu debiutu - powiedziała 22-letnia Halep. Dotychczas jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie był ćwierćfinał osiągnięty w styczniowym Australian Open. W Roland Garros, w czterech poprzednich startach, tylko raz zdołała przebić się do drugiej rundy, ale od kilku miesięcy gra coraz lepiej i skutecznie wspina się w rankingu WTA Tour. W poniedziałek, niezależnie od wyniku finału, zostanie numerem trzy na świecie, bowiem wyprzedzi Agnieszkę Radwańską, która odpadła tu w trzeciej rundzie. Jednak nawet końcowy sukces jeszcze nie da jej pozycji wiceliderki. Zanim Rumunka z impetem przebiła się do czołówki, trafiła na czołówki kolumn sportowych tabloidów za sprawą operacji pomniejszenia biustu. Dziś nie chce wracać do tego tematu, choć w Paryżu jeden z dziennikarzy pytał ją o to. - Wybaczcie, ale nie chcę o tym mówić. To było bardzo dawno temu, ale to wciąż sprawa bardzo osobista, przepraszam. Proponuję rozmowę o tenisie, bo on chyba jest głównym tematem tej konferencji - odpowiedziała. W pierwszym czwartkowym ćwierćfinale Szarapowa, była liderka rankingu WTA Tour, pokonała największa obecnie gwiazdę młodego pokolenia tenisistek Kanadyjkę Eugenie Bouchard (nr 18.) 4:6, 7:5, 6:2. Potrzebowała do tego dwóch godzin i 27 minut. - Jestem szczęśliwa z tego rezultatu, ponieważ jestem w finale. To pierwsza myśl, jak mi przyszła po tym meczu. Czułam, że gram dziś swój najlepszy tenis, ale rywalka grała też niewiarygodnie dobrze. Dlatego jestem z siebie dumna, choć fakt, że wolałabym jednak wygrać go w dwóch setach. Jednak w końcówce pierwszego ona właściwie nie popełniała błędów i wytrzymała świetnie presję. Ja wtedy miałam krótki moment, w którym zgubiłam rytm, ale potem już było wszystko praktycznie bez zarzutów - podsumowała występ Rosjanka. W Paryżu dotarła do finału również przed rokiem, ale wówczas musiała uznać wyższość Amerykanki Sereny Williams. Jednak takie wyniki uzyskiwane w tym turnieju, a także tegoroczne udane starty na ziemnej nawierzchni, stawiają ją w roli faworytki sobotniego pojedynku. Przemawia za nią też doświadczenie, w tym skompletowany Wielki Szlem, choć w całej karierze, a nie w jednym sezonie. Zanim przypieczętowała go triumfem w Roland Garros, zwyciężyła wcześniej na trawie w Wimbledonie w 2004 roku, a także na twardych betonowych kortach w nowojorskim US Open w 2006 oraz w Australian Open w 2008 r. Nazwisko Rosjanki było wymieniane od samego początku wśród najpoważniejszych kandydatek do tytułu. Jej notowania wzrosły, gdy odpadły trzy najwyżej rozstawione tenisistki, kolejno Chinka Na Li (2.) w pierwszej, Williams (1.) w drugiej oraz Agnieszka Radwańska (3.) w trzeciej rundzie. W tej sytuacji najwyżej sklasyfikowaną w rankingu WTA Tour uczestniczką pozostała czwarta na świecie Halep. Piątek będzie dniem męskich półfinałów. W pierwszym, o godzinie 13., Serb Novak Djokovic (nr 2.) spotka się z Łotyszem Ernestsem Gulbisem (18.). Po nich na kort wyjdą ośmiokrotny triumfator imprezy, w tym czterech ostatnich jej edycji, Hiszpan Rafael Nadal (1.) oraz Szkot Andy Murray (7.). Te mecze będzie można obejrzeć w Eurosporcie. Z Paryża Tomasz Dobiecki Wyniki 1/2 finału Maria Szarapowa (Rosja, 7) - Eugenie Bouchard (Kanada, 18) 4:6, 7:5, 6:2 Simona Halep (Rumunia, 4) - Andrea Petkovic (Niemcy, 28) 6:2, 7:6 (7-4) finał (sobota) Maria Szarapowa (Rosja, 7) - Simona Halep (Rumunia, 4)