Podczas meczu czwartej rundy z Pablo Carreno Busta Djoković przegrywał 5:6 i pozbył się piłeczki, która niefortunnie uderzyła sędzinę w krtań. Tenisista od razu ruszył z przeprosinami, jednak na niewiele to się zdało. Ostatecznie po naradzie arbitrów zdyskwalifikowano Serba. Po tym werdykcie media na całym świecie zagrzmiały. "Haniebna decyzja poczyniona najlepszemu tenisiście. Nie miał zamiaru tego zrobić. Nie zasłużył więc na takie traktowanie" - napisali dziennikarze największego serbskiego dziennika "Novosti". Z kolei dziennik "Blic" napisał: "Skandal w US Open. Novak zdyskwalifikowany po tym, jak przypadkowo uderzył piłką w sędzię. Co prawda był zdenerwowany, ale nie przejawiała się tam agresja i zamiar" - zaznaczyli. Sasa Ozmo, najbardziej ceniony serbski dziennikarz zajmujący się tenisem, podszedł do sprawy bardziej analitycznie. "Novak był absolutnym faworytem US Open, ale jednym nieostrożnym ruchem przewrócił wszystko w ułamku sekundy" - wypowiedział się Ozmo na portalu sportklub.rs. "Było dużo większych wybuchów złości, po których nie było dyskwalifikacji. A Djoković został ukarany za nieostrożne zachowanie. Nie miał zamiaru nikogo skrzywdzić, nawet nie patrzył w tamtą stronę. Ale reguły są nieubłagane - nie liczy się zamiar, ale efekt" - dodał.