Ostatnio Stanami Zjednoczonymi wstrząsnęła śmierć Afroamerykanina zastrzelonego przez policję w Charlotte w stanie Karolina Północna. W mieście doszło do gwałtownych zamieszek.Serena Williams zamieściła na Facebooku szczere i mocne przesłanie. Tenisistka otwarcie wyraża obawy o bezpieczeństwo swojego 18-letniego siostrzeńca. "Jak powiedział dr Martin Luther King: Przychodzi taki czas, kiedy milczenie jest zdradą. Nie będę milczeć" - napisała Serena Williams."Poprosiłam mojego 18-letniego siostrzeńca (żeby było jasne, on jest czarny), aby podwiózł mnie na spotkanie. W oddali zobaczyła policjanta na poboczu drogi. Szybko sprawdziłam, czy siostrzeniec jedzie z prawidłową prędkością. Potem przypomniało mi się okropne wideo przedstawiające kobietę w samochodzie, kiedy policjant zastrzelił jej chłopaka. I żałowałam, że nie prowadzę sama. Nigdy bym sobie nie wybaczyła, jeśli coś stałoby się mojemu siostrzeńcowi. On jest tak niewinny. Jak wszyscy inni" - czytamy we wpisie.To nie pierwszy raz, kiedy Serena zabrała głos w sprawie rasizmu w USA. Po zwycięstwie na trawiastych kortach Wimbledonu wypowiedziała się na temat brutalności policji. "Mam siostrzeńców i tak sobie myślę, że powinnam im powiedzieć: Nie wychodźcie z domu. Jeśli wsiądziesz do samochodu, to może być ostatni raz kiedy cię zobaczę. Nikt nie zasługuje, żeby stracić życie. Nie ma znaczenia, jaki ma kolor skóry, skąd pochodzi. Wszyscy jesteśmy ludźmi" - mówiła Serena Williams w lipcu tego roku.