Po finałowym meczu powiedzieli: Serena Williams: "To niesamowity moment dla mnie. Nowy Jork to szczególne miejsce. To właśnie tutaj zdobyłam swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł (w 1999 roku - red.). Lepszego miejsca, by wywalczyć 18. (dzięki temu zrównała się w klasyfikacji wszech czasów z Chris Evert i Martiną Navratilovą - red.) po prostu nie było. - Nigdy nie myślałam nawet o tym, że zrównam się z Chris Evert i Martiną Navratilovą pod względem liczby zwycięstw w Wielkim Szlemie. Szczerze mówiąc, to myślałam już, że w tym roku nie wygram zawodów tej rangi. - Cały czas tak ciężko trenuję i dziś dało to efekt. Rozegranie tego lata wielu meczów naprawdę mi pomogło uwierzyć w siebie. Potrzebowałam po prostu pewności siebie i spokoju. - Gra przeciwko przyjaciółce nie jest łatwa, bo obie pragnęłyśmy zwycięstwa. Przyzwyczaiłam się już jednak do takich sytuacji, walcząc nieraz przeciwko mojej siostrze Venus, to mi chyba pomogło" Caroline Wozniacki: "Kiedy Serena gra na takim poziomie, to nie jest zabawnie stać po drugiej stronie siatki. Uderza bardzo mocno piłkę i wywiera na tobie niesamowitą presję. Miałam przygotowaną strategię, ale źle zaczęłam spotkanie i przez to nie mogłam jej już realizować. Ona rządziła na korcie i po prostu była lepsza ode mnie. Sereno, jesteś inspiracją na korcie i poza nim. Jesteś też niesamowitą przyjaciółką i zdecydowanie wisisz mi drinka. - Obie zaczęłyśmy ten pojedynek nerwowo i grałyśmy lepiej w drugim secie. Moje przebudzenie przyszło jednak za późno. Mimo porażki oceniam występ w tym turnieju pozytywnie. To były piękne dwa tygodnie. Mam za sobą cudowne lato, ale w tym czasie trzykrotnie przegrałam w Sereną (wcześniej w turniejach w Montrealu i w Cincinnati - red.). Mam nadzieję, że za czwartym razem wyjdę z meczu z nią zwycięsko. Mam poczucie, że jestem na dobrej drodze. To da mi sporo pewności siebie, by zakończyć udanie sezon i rozpocząć przygotowania do kolejnego". Patrick Mouratoglou (trener Sereny Williams): "Żadna z zawodniczek nie pokazała dziś pełni swoich umiejętności. Było sporo napięcia. Wozniacki paraliżowało to, że walczyła o pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Serena była spięta z wielu powodów. m.in. dlatego, że walczyła o 18 triumf w imprezie tej rangi. Ona długo czekała na ten moment, zwłaszcza że do tej pory obecny sezon nie był dla niej satysfakcjonujący. - Taktycznie Williams rozegrała to spotkanie znacznie lepiej niż jej rywalka. Prowadziła grę i była lepsza niemal w każdym elemencie. Zrobiła to, co było konieczne. - Złamanie granicy 18 triumfów w Wielkim Szlemie jest dla Sereny bardzo ważne. To da jej pod względem psychicznych "kopa".