41-letnia zawodniczka w sierpniu napisała w jednym z czasopism, że zamierza "ewoluować z dala od tenisa" i, chociaż oficjalnie nie potwierdziła, że US Open to jej ostatni turniej w karierze, to przed każdym meczem w Nowym Jorku trybuny oddawały jej hołd, a po przegranym spotkaniu z Ajlą Tomljanovic w trzeciej rundzie emocjonalnie żegnała się z publicznością. "Nie zakończyłam kariery. Szanse na powrót są bardzo wysokie. Możecie przyjść do mojego domu, jest tam kort" - mówiła Serena Williams na konferencji prasowej w San Francisco. 23-krotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych, która zaczęła podbijać tenisowy świata jako nastolatka, zdradziła, że brak przygotowań do kolejnego turnieju po US Open nie był dla niej naturalny. Czytaj także: Poruszenie po słowach Sereny Williams. Możliwa sensacyjna decyzja? "Tak naprawdę nie mam jeszcze przemyśleń na temat emerytury. Kiedy jednak obudziłam się pewnego dnia, wyszłam na kort i pierwszy raz pomyślałam o tym, że nie gram w zawodach, czułam się dziwnie. To był jakby pierwszy dzień nowego życia i cieszyłam się nim, ale cały czas staram się znaleźć równowagę" - powiedziała Serena Williams.