Na początku miesiąca, a dokładnie 5 maja Paula Badosa poinformowała o rozstaniu ze Stefanosem Tsitsipasem. Sam ich związek wywołał u kibiców ogromne zaskoczenie. Oboje bowiem początkowo za sobą w ogóle nie przepadali. Hiszpanka wyznała nawet, że czołowy tenisista świata nie zawracał na nią uwagi. Niespodziewanie w czerwcu ubiegłego roku sportowcy ogłosili, że w ich relacji nastąpił gigantyczny zwrot i oboje zostali parą. Wydawało się, że ich miłość przetrwała niespełna rok za sprawą wspomnianego komunikatu Badosy, ale teraz grecki tenisista ogłosił, że ponownie są razem. Tsitsipas i Badosa wrócili do siebie. Świat tenisa znów będzie żył ich związkiem Pierwsze przesłanki o tym, że Badosa i Tsitsipas mogli wrócić do siebie, pojawiły się już na początku tygodnia, kiedy to sieć obiegło nagrania, na którym było widać, jak robią wspólne zakupy. To już świadczyło o tym, iż pierwsze lody zostały przełamane. Fani zwrócili bowiem uwagę, że po rozstaniu oboje przestali się obserwować na Instagramie, a z serwisu zniknęło także ich wspólne konto Tsitsidosa. Teraz w grecki portal SDNA przeprowadził wywiad z dziewiątym tenisistą rankingu ATP, w którym to potwierdził, że jest ponownie w związku z Paulą Badosą. - Jesteśmy razem. Wyjaśnię, dlaczego niektórzy ludzie wymyślają różne historie na nasz temat. Nie, żeby mnie to obchodziło, ale myślę, że ludzie nie powinni tego tak odbierać. Ani Paula nie zrobiła nic złego, ani ja nie zrobiłem nic złego. Było nam ciężko, gdy byliśmy osobno, ja też przechodziłam przez trudne chwile - ujawnił 25-latek. Tsitsipas opowiedział także, jak doszło do tego, że on i Badosa znów są parą. Jak się okazuje, przysłowie, że "docenia się coś, dopiero wtedy, gdy się to straci" znalazło w tym przypadku najdobitniejsze potwierdzenie. Roland Garros już za rogiem. Dobre losowanie Tsitsipasa. Badosa nie miała tyle szczęscia Tegoroczny Roland Garros rozpocznie się już w niedzielę 26 maja. W turnieju na paryskich kortach udział wezmą także Paula Badosa i Stefanos Tsitsipas. O ile Grek miał całkiem dobre losowanie, o tyle tego samego nie może powiedzieć jego partnerka. Tsitsipas w I rundzie zmierzy się z Węgrem Martonem Fucsovicsem. Jeśli awansuje, to w kolejnym meczu jego rywalem będzie Laslo Djere albo Daniel Altmaier. Niezależnie kto wygra w ich bezpośrednim pojedynku, naprzeciw dziewiątego zawodnik rankingu ATP stanie przeciwnik spoza czołowej "50". Dużo trudniejsze zadanie czeka Badosę, która na "otwarcie" zagra z Katie Boulter, czyli 28. zawodniczką rankingu WTA, a przypomnijmy, że Hiszpanka jest dopiero 140. W przypadku wygranej jej następną przeciwniczką będzie triumfatorka pojedynku Julia Putincewa - Sloane Stephens, a to oznacza, że w każdym przypadku 26-latka zmierzy się z zawodniczką z TOP 40. Natomiast w III rundzie Badosa może trafić już na Arynę Sabalenkę, czyli główną obok Igi Świątek faworytkę do końcowego zwycięstwa.