Sensacyjnie wygrała ze Świątek, zdetronizowała kolejną gwiazdę. Nagły zwrot akcji przed Wimbledonem
Jekaterina Aleksandrowa w poniedziałek rozbiła w Bad Homburg Open Nadię Podoroską 6:3, 6:0. Błyskawicznie awansowała tym samym do 1/8 finału, gdzie zmierzy się z Donną Vekić. Licząc od 2022 roku, triumf nad Podoroską był już jej 21. zwycięstwem na kortach trawiastych. Rosjanka nie ma sobie pod tym względem równych - strąciła z tronu Ons Jabeur. O takich liczbach Iga Świątek może jedynie pomarzyć. Czyżby przed Wimbledonem wyrosła jej kolejna poważna rywalka?

Poza Jeleną Rybakiną Jekaterina Aleksandrowa jest ostatnią tenisistką, która poczuła smak wygranej nad Igą Świątek. Rosjanka nieoczekiwanie pokonała Polkę w 1/8 finału Miami Open 6:4, 6:2. W rozgrywkach dotarła wówczas aż do półfinału i poległa dopiero w rywalizacji z późniejszą triumfatorką - Danielle Collins.
Aleksandrowa świetnie czuje się na trawie. Kolejne pewne zwycięstwo Rosjanki
Okres na mączce był dla 29-latki wyjątkowo trudny. W Madrycie i Rzymie odpadła już w pierwszym meczu. Nie inaczej było w trakcie Rolanda Garrosa, gdzie lepsza od niej okazała się w 1. rundzie Wiktoria Tomowa. Rosjanka wyraźnie odżyła, gdy rozgrywki przeniosły się na korty trawiaste. Jej forma rośnie, a przed Wimbledonem wysłała poważne ostrzeżenie dla gwiazd na czele z Igą Świątek.
Aleksandrowa rozbiła w pierwszej rundzie rozgrywek Bad Homburg WTA Nadię Podoroską 6:3, 6:0, nie dają rywalce nawet szans na nawiązanie rywalizacji. Był to także pierwszy "wypieczony przez nią bajgiel" od czasu spotkania 1. rundy w Strasbourgu. Za sprawą zwycięstwa nad Argentynką 29-latka osiągnęła sukces, o którym pomarzyć może jedynie Iga Świątek.
Rosjanka zostawiła rywalki daleko w tyle. O takich wynikach Świątek może tylko pomarzyć
Zwycięstwo w Hamburgu było jej 21. na kortach trawiastych, licząc od 2022 roku. Dzięki wygranej nad Podoroską Aleksandrowa zdetronizowała pod tym względem Ons Jabeur, która uchodzi za prawdziwą specjalistkę od "trawy" i wdrapała się na szczyt. Jak przedstawiają się pozostałe miejsca w tym zestawieniu? Na pewno boleśnie dla Igi Świątek.
Nie jest tajemnicą, że liderka rankingu WTA najgorszej czuje się na kortach trawiastych, co z resztą odzwierciedlają wyniki. Jej najlepszym występem w Wimbledonie był ćwierćfinał z ubiegłego roku. W 2022 roku Świątek odpadła z rozgrywek wielkoszlemowych na etapie 3. rundy, a rok wcześniej w 1/8, ustępując Ons Jabeur.
Za plecami Aleksandrowej i Jabeur dalsze pozycje na liście zajmują dwukrotna zwyciężczyni rozgrywek Nottingham Open - Katie Boulter, a dalej Carolina Garcia, Beatriz Haddad Maia i Jelena Ostapenko, które w trójkę mają po 16 zwycięstw na trawie. Siódmą pozycję zajmuje Jelena Rybakina z 14 triumfami. Igi Świątek próżno szukać w czołowej dziesiątce.
Rosnąca forma Jekateriny Aleksandrowej to zła wiadomość dla Igi Świątek. Wkrótce rusza Wimbledon, a Polka ma nadzieję triumfować wreszcie w najstarszym turnieju tenisowym na świecie. O to będzie jednak piekielnie trudno. W Londynie nie zabraknie uznanych rywalek - "dzikie karty" otrzymały m.in. Naomi Osaka, Emma Raducanu, Caroline Woźniacki, czy Angelique Kerber.
Po sromotnej klęsce w Rolandzie Garrosie Rosjanie wyrażali spore obawy względem przyszłości rosyjskiego tenisa. Sukcesy Jekateriny Aleksandrowej, a także świetne rezultaty Mirry Andriejewej, która dotarła w Paryżu do półfinału zmieniły kompletnie optykę przed Wimbledonem. Zwrot akcji wobec tenisistke z Rosji to mało powiedziane.


