Sensacyjne sceny. 104 miejsca różnicy w rankingu. Mistrzyni Wimbledonu na wylocie
Podczas dzisiejszego meczu turnieju WTA 250 w Eastborune doszło do sensacyjnych scen. Już w pierwszej rundzie na wylocie z turnieju była rozstawiona z turniejem drugim Barbora Krejcikova, która jest przecież na ostatniej prostej przygotowań przed obroną tytułu na kortach Wimbledonu. 17. w rankingu WTA Czeszka broniła dwóch piłek meczowych w starciu ze 124. rakietą świata - Harriet Dart. Ostatecznie wygrała jednak 6:3, 6:7(4), 7:5.

Tegoroczny turniej WTA w Eastbourne naznaczony jest przed niespodziewane rozstrzygnięcia. Już wczoraj z imprezą pożegnały się między innymi Tunezyjka Ons Jabeur, która przegrała 5:7, 2:6 z 19-letnią reprezentantką Australii Mayą Joint oraz turniejowa jedynka - Daria Kasatkina.
28-latka, która przyjechała do Eastbourne w roli obrończyni tytułu, narzekała na decyzję władz WTA, które "zdegradowały" ten turniej z rangi imprezy WTA 500 do WTA 250. W turnieju WTA 500 - tyle że rozgrywanym obecnie w Bad Homburg - bierze udział Iga Świątek, notująca swój tegoroczny debiut na trawiastych kortach. Ale nie o tym teraz.
Grająca od tego roku pod flagą Australii zawodniczka jeszcze więcej powodów do narzekania miała jednak po swoim spotkaniu. Niespodziewanie odpadła już w pierwszej rundzie w starciu z 46. zawodniczką rankingu WTA - Nowozelandką Lulu Sun, przegrywając w trzech setach (5:7, 6:2, 3:6).
We wtorek mogliśmy już mówić o dopełnieniu prawdziwej sensacji, która była o krok. Na wylocie z turnieju była bowiem ubiegłoroczna mistrzyni Wimbledonu Barbora Krejvikova, która w starciu ze 124. rakietą świata Harriet Dart broniła dwóch piłek meczowych. Wybrnęła jednak z tarapatów, ale po kolei.
Mistrzyni Wimbledonu w tarapatach. Barbora Krejcikova broniła piłek meczowych
Pierwszy set rozpoczął się w niecodzienny sposób, ale zakończył zgodnie z wszelkimi oczekiwaniami. Element zaskoczenia stanowił fakt, że obie zawodniczki traciły na przemian własne podanie w czterech premierowych gemach. Potem jednak Barbora Krejcikova pokazała swoją dominację, zwyciężając 6:3.
W drugiej partii Harriet Dart zdecydowanie postawiła się znacznie wyżej notowanej rywalce. Obie tenisistki szły przez seta gem za gem, solidarnie przełamując się nawzajem w jego finałowej fazie. Wszystko rozstrzygnął więc tie-break, w którym górą była reprezentantka gospodarzy, przedłużając tym samym spotkanie i swoje nadzieje na awans.
A rosły one z każdym gemem trzeciego seta. Brytyjka szybko objęła w nim prowadzenie 2:0 po przełamaniu Czeszki i utrzymywała tę przewagę aż do jego decydującej fazy. W gemie numer dziesięć miała już nawet dwie piłki meczowe, ale nie wykorzystała żadnej z nich. A ubiegłoroczna mistrzyni Wimbledonu doprowadziła do stanu 5:5. Później poszła za ciosem i wygrała także dwa kolejne gemy, pieczętując awans do kolejnej rundy.
Czeszka mogła więc odetchnąć z ulgą, otarła się bowiem o zaskakującą wpadkę tuż przed obroną tytułu na kortach Wimbledonu, który rusza już za niespełna tydzień. Jej kolejną rywalką w Eastbourne będzie kolejna zawodniczka z Wielkiej Brytanii - Jodie Burrage.


