Początek meczu układał się po myśli tenisistów z Ameryki Północnej, którzy w poprzedniej edycji pokonali w finale Australię. Zaczęło się od zwycięstwa Milosa Raonica nad Patrickiem Kaukovaltą 6:3, 7:5. Raonic, który ostatnio w tych rozgrywkach wystąpił pięć lat temu, rozpoczął od gema wygranego samymi asami i w taki też sposób zakończył mecz niewiele ponad godzinę później. Tak zaczynał Novak Djoković. Urocze nagranie z początków kariery Serba Jednak w starciu zawodników nienależących do światowej czołówki Otto Virtanen pokonał Gabriela Diallo 6:4, 7:5, a o triumfie Finów przesądzili w deblu Virtanen i Harri Heliovaara, wygrywając z Alexisem Galarneau i Vaskiem Pospisilem 7:5, 6:3. Finał Pucharu Davisa w niedzielę Z powodu kontuzji zabrakło reprezentantów obu krajów sklasyfikowanych najwyżej w światowym rankingu: Feliksa Augera-Aliassime'a (29.) i Emila Ruusuvuoriego (69.). W środę Czechy zmierzą się z Australią, a w czwartek odbędą się pozostałe dwa ćwierćfinały: Włochy - Holandia oraz Serbia - Wielka Brytania. W zespole z Bałkanów wystąpi m.in. lider światowego rankingu Novak Djoković. Zwrot akcji w meczu polskiego talentu z Rosjaninem. Wielki powrót, faworyt pokonany Finał odbędzie się w niedzielę o godz. 16. Najbardziej utytułowaną drużyną w sięgającej 1900 roku historii tych rozgrywek są Amerykanie, którzy triumfowali 32 razy, ale ostatnio w edycji 2007. Finlandia - Kanada 2-1 Patrick Kaukovalta - Milos Raonic 3:6, 5:7 Otto Virtanen - Gabriel Diallo 6:4, 7:5 Harri Heliovaara, Otto Virtanen - Alexis Galarneau, Vasek Pospisil 7:5, 6:3