Co ciekawe, środowy mecz zdecydowanie lepiej rozpoczął Carballes Baena, bo od prowadzenia 4:1 i 5:3. Końcówka seta należała jednak do Simona, który w całym spotkaniu wygrał 66 proc. wymian po swoim pierwszym serwisie. Druga partia rozpoczęła się od ekspresowego prowadzenia Francuza 4:0, który zdołał utrzymać przewagę do samego końca. Kolejnym jego rywalem będzie rozstawiony z czwórką Richard Gasquet. Wielką sensacją zakończył się mecz Marokańczyka Lamine'a Ouahaba (617. ATP) z Niemcem Philippem Kohlschreiberem (34. ATP), który przed rokiem był w Marrakeszu w finale. Reprezentant gospodarzy, dla którego był to pierwszy występ w turnieju głównym cyklu ATP Tour od dwóch lat, wygrał 2:6, 6:0, 7:6(3). Jego rywalem w walce o ćwierćfinał będzie Gruzin Nikoloz Basilaszwili. - Na początku byłem dość spięty. To była moja jedyna szansa na pokazanie się w turnieju ATP World Tour 250 i dlatego te mecze tak wiele dla mnie znaczą – przyznał Ouahab. – Po jakimś czasie odprężyłem się i skoncentrowałem. Od razu zacząłem grać lepiej. Uwielbiam rywalizować w domu, przed własną publicznością. Fani szczególnie pomogli mi w finałowym secie – dodał. Niespodziankę sprawił też kwalifikant Aleksiej Watutin, wygrywając 7:6(4), 6:2 z najwyżej rozstawionym Albertem Ramosem-Vinolasem. Dla Rosjanina to dopiero pierwszy turniej ATP Tour w karierze, a w pierwszej rundzie pokonał w Marrakeszu Jana-Lennarda Struffa. W walce o półfinał jego rywalem będzie Pablo Andujar.