Aryna Sabalenka to bez wątpienia jedna z faworytek, trwającego w Madrycie turnieju WTA 1000. W ćwierćfinale czekało ją jednak spore wyzwanie, bowiem Mayar Sherif w trzeciej rundzie sensacyjnie pokonała rozstawioną Carline Garcię, a w 1/8 finału rozprawiła się z Belgijką - Elise Mertens (29. WTA). Już na samym początku Sherif sprawiła Sabalence sporo trudności. Po pierwszych dwóch gemach pierwszego seta prowadziła ona bowiem 2:0, a faworyzowana Białorusinka popełniała sporo prostych błędów. W jej poczynaniach widoczna była niemała irytacja, ale chociaż Egipcjanka była blisko powiększenia przewagi, 24-latka odwróciła losy kolejnej odsłony. Wydawać by się mogło, że to wprowadzi większy spokój w poczynaniach drugiej rakiety światowego rankingu, jednak rewelacja tego turnieju ponownie powiększyła swoją przewagę. Pomyłki były powielane, a presja rosła, co doprowadziło Sabalenkę do podwójnego błędu serwisowego przy stanie 40:15 w kolejnym gemie i przewaga Sherif wzrosła już do dwóch przełamań, było 4:1. Kiedy 26-latka z Kairu bezbłędnie przebrnęła przez partię przy swoim podaniu, faworytka wybroniła piłkę setową i uratowała kolejnego gema za sprawą bardzo dobrej gry pod siatką, ale ostatecznie to Egipcjanka triumfowała w pierwszym secie, wygrywając go 6:2. Aryna Sabalenka miała swoje problemy, ale ostatecznie awansowała do półfinału Białorusinka musiała szybko się otrząsnąć, ale mimo że szybko wyszła na znaczne prowadzenie, serwując w otwierającym gemie drugiego seta, to finalnie Sherif zdołała odwrócić jego losy, zdobywając przełamanie. To chyba nazbyt rozluźniło 59. rakietę rankingu WTA, która za sprawą prostych błędów ułatwiła zadanie Sabalence przy swoim podaniu, by chwilę później ponownie ją przełamać. Obie panie miały tego dnia duże kłopoty przy własnym serwisie i momentalnie stan rywalizacji znów się wyrównał. Ten trend wiceliderka rankingu przerwała w kolejnym gemie, po raz pierwszy wychodząc na prowadzenie w secie, dzięki czemu poszła za ciosem, ponownie przełamujac Sherif i powiększając swoją przewagę, by ostatecznie zwyciężyć 6:2. Trzecia partia rozpoczęła się od bardzo zaciętej rywalizacji, ale ostatecznie Sabalenka obroniła swoje podanie za sprawą świetnego bekhendu. Następnie Sherif zdawała się kontrolować sytuację przy swoim serwisie, jednak Białorusinka odwróciła losy, zyskując przełamanie. To wprowadziło duży spokój w jej poczynania, a Egipcjanka popełniała coraz więcej prostych błędów i przewaga wzrosła do dwóch przełamań przy stanie 4:0. Ostatecznie 26-latka zakończyła decydującego seta przy swoim podaniu, zwyciężając 6:1 i awansowała do półfinału. W nim rywalką Aryny Sabalenki będzie zwyciężczyni pojedynku Marii Sakkari (9. WTA) z Iriną-Camelią Begu (35. WTA). Mayar Sherif - Aryna Sabalenka 6:2, 2:6, 1:6