Jasmine Paolini i Sara Errani były do tej pory niepokonane podczas tegorocznego US Open. W piątek obie awansowały do trzeciej rundy singla. Młodsza z tenisistek zameldowała się w 1/16 finału rozgrywek po tym, jak Karolina Pliskova poddała spotkanie po trzech punktach z powodu kontuzji lewej kostki. Z kolei bardziej doświadczona zawodniczka sprawiła niespodziankę, eliminując pogromczynię Danielle Collins, czyli Caroline Dolehide. Dzisiaj rozgrywane są pojedynki w dolnej części singlowej drabinki kobiet, ale to nie oznaczało dnia wolnego dla reprezentantek Italii. Obie były zgłoszone także do debla, gdzie po zdobyciu tytułu mistrzyń olimpijskich z marszu zostały wskazane jako jedne z faworytek rywalizacji. Pierwszą rundę przeszły bez większych problemów, oddając rywalkom pięć gemów. W kolejnej fazie napotkały jednak przeszkodę, przez którą nie udało im się przebrnąć. Sposób na Włoszki znalazły Harriet Dart i Diane Parry. Brytyjsko-francuski duet sprawił niespodziankę już w meczu otwarcia, pokonując Lindę Noskovą i Dianę Sznajder po super tie-breaku w trzecim secie. Na tym się jednak nie zatrzymały. W piątek wyeliminowały złote medalistki z Paryża. Jasmine Paolini i Sara Errani wyeliminowane z debla. Porażka w drugiej rundzie US Open W pierwszym secie pojedynku obserwowaliśmy sporo przełamań, sytuacja mocno się zmieniała. W jedenastym gemie Dart i Parry wywalczyły przełamanie do 15 i dostały szansę na zamknięcie partii przy własnym podaniu. Nie wykorzystały jednak okazji, straciły podanie do zera. W związku z tym o losach premierowej odsłony rozstrzygał tie-break. W nim Harriet i Diane dopięły już swego, triumfując 7-3. Rozstawione z "6" Włoszki wróciły do gry w drugim secie. Tym razem końcówka partii ułożyła się po ich myśli. Od stanu 3:2 dla przeciwniczek zdołały wygrać cztery gemy z rzędu. Dzięki temu otrzymaliśmy decydujące rozdanie, w którym... mieliśmy lustrzane odbicie sytuacji z drugiej odsłony. Tym razem to Errani i Paolini prowadziły 3:2, miały nawet break point na dwa gemy przewagi. Nie wykorzystały go i to się zemściło. Brytyjsko-francuski duet spuentował spotkanie zwycięstwem 7:6(3), 3:6, 6:3, sprawiając kolejną niespodziankę w rywalizacji deblistek. Jasmine może się już zatem skupić wyłącznie na singlowych rozgrywkach. Jej partnerka z gry podwójnej Sara powalczy jeszcze o dobry rezultat w mikście w parze z Andreą Vavassorim. Zmagania w US Open potrwają do 8 września. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.