Spotkanie Aryny Sabalenki z Barborą Krejcikovą miało zaskakujący przebieg. Faworyzowana Białorusinka w pierwszej partii, zgodnie z oczekiwaniami, zdemolowała swoją rywalkę, wygrywając 6:0. Nic nie wskazywało na to, że Czeszka będzie w stanie odwrócić losy tego meczu. A jednak! Krejcikova pokonała Sabalenkę. Zaskakujący przebieg spotkania W drugiej partii, choć przegrywała 1:3, zdołała odrobić stratę podania i w tie breaku przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając drugiego seta 7:6. W trzecim nie dała Sabalence żadnych szans, oddając tylko jednego gema. I to Barborę Krejcikovą zobaczymy w półfinale turnieju w Dubaju, gdzie jej rywalką będzie Jessica Pegula. Czeszka po meczu dziękowała swoim fanom, bo jak przyznała, ich wsparcie sprawiło, że podniosła się po laniu, jakie sprawiła jej Sabalenka w pierwszym secie. Przyznała, że czuła się, jakby grała na turnieju w Ostrawie. Zdradziła również, że w trakcie meczu krzyczeli do niej "zabawne" słowa w języku czeskim. Czytaj także: Sensacyjna porażka, seria Sabalenki przerwana! Na prośbę o tłumaczenie, co dokładnie usłyszała od swoich rodaków, Krejcikova najpierw się zaśmiała, a potem stwierdziła, że niestety nie może przetłumaczyć tego, co krzyczeli kibice. Pozostaje nam się tylko domyślać, co to było. Teraz przed Czeszką walka o finał, gdzie być może, przyjdzie jej powalczyć z Igą Świątek. Doszłoby tam do ciekawego "starcia" fanów, bo jak wiadomo, i Polacy i Czesi potrafią zadbać o atmosferę. A znając nasze upodobania do żartów z języka czeskiego, może wyjść zabawnie.