Greczynka zaliczana była do grona faworytek całego turnieju. Trafiła do dolnej połówki drabinki, toteż z Igą Świątek ("jedynką") zmierzyć mogła się dopiero w finale. Jej marzenia o sukcesie w Czechach zakończyły się jednak bardzo szybko - już na drugiej rundzie. Sensacyjna porażka Marii Sakkari W teorii Parks, 144. rakieta świata skazana była na pożarcie. 21-latka podeszła jednak do spotkania bez respektu dla bardziej znanej rywalki. Już pierwszy set, który Sakkari wygrała 7:5 pokazał, że będzie to porywający bój. Nikt nie mógł się jednak spodziewać, że aż tak zacięty. W secie drugim Amerykanka odrobiła straty, wygrywając 7:5. O wszystkim decydować miała odsłona trzecia. W tej górą była ponownie outsiderka, która znów wygrała 7:5 i zameldowała się tym samym w ćwierćfinale po trwającym 2 godziny i 46 minut starciu. Kolejną rywalką sensacyjnej zwyciężczyni będzie reprezentantka gospodarzy, Barbora Krejcikova. Alycia Parks (144. WTA) - Maria Sakkari (7. WTA) 5:7, 7:5, 7:5