Jekaterina Aleksandrowa posiada narzędzia, którymi może zagrozić każdej tenisistce świata. Przekonała się już o tym m.in. Iga Świątek. W czwartej rundzie tegorocznego WTA 1000 w Miami nasza zawodniczka musiała uznać wyższość Rosjanki, przegrywając 4:6, 2:6. Dla liderki kobiecego rankingu oznaczało to koniec marzeń o zgarnięciu tzw. Sunshine Double, czyli triumfu w dwóch amerykańskich tysięcznikach rozgrywanych w marcu. Potencjał Jekateriny ujawnił także początek spotkania trzeciej rundy US Open przeciwko Arynie Sabalence. Rosjanka wygrała pierwszą partię 6:2, także drugą odsłonę mogła rozpocząć od przełamania na swoją korzyść. I chociaż Białorusinka ostatecznie odwróciła losy pojedynku, to Aleksandrowa okazała się jedyną tenisistką, która zdołała urwać seta 26-latce z Mińska podczas nowojorskich zmagań. Problem w grze zawodniczki z Czelabińska polega jednak na tym, że po zaciętych bataliach przeciwko czołowym rakietom świata, nie potrafi potwierdzić tej dyspozycji w meczach, gdzie znajduje się w roli zdecydowanej faworytki. Tak też było m.in. dzisiaj, gdy mierzyła się z Poliną Kudermietową. Jekaterina Aleksandrowa odpada z WTA 500 w Seulu. Zaskakująca porażka Rosjanki Notowana na 31. miejscu w kobiecym zestawieniu Jekaterina rywalizowała z 21-letnią siostrą Weroniki Kudermietowej o awans do ćwierćfinału WTA 500 w Seulu. Polina plasuje się obecnie na 163. lokacie, czyli aż o 132 pozycje niżej od swojej rodaczki. Podczas ich rywalizacji w Korei różnica w rankingu nie odgrywała jednak żadnego znaczenia. Od momentu, gdy Aleksandrowa nie wykorzystała break pointa na 3:2 w pierwszym secie, wynik premierowej odsłony na dobre "odjechał" starszej Rosjance. Kudermietowa wygrała cztery gemy z rzędu i zakończyła partię rezultatem 6:2. Drugi set przebiegał już zupełnie inaczej. Obserwowaliśmy mnóstwo przełamań, ale przez dłuższy czas kontrolę nad wydarzeniami miała Jekaterina. W pewnym momencie tenisistka z Czelabińska prowadziła już 5:3, ale to nie wystarczyło do zgarnięcia partii. Szybko straciła przewagę, przegrywając własne podanie do 15. Na tym jej problemy się nie skończyły. Zawiązała się kolejna znakomita seria z perspektywy Poliny. Ostatecznie 21-latka wygrała 6:2, 7:5, wykorzystując trzecią piłkę meczową. Dzięki temu odniosła pierwsze w karierze zwycięstwo z tenisistką z TOP 50. Taki rezultat to bardzo dobra informacja dla... Magdaleny Fręch. Aleksandrowa straci w najbliższym notowaniu 45 pkt, a to sprawi, że 23 września znajdzie się za Polką w kobiecym zestawieniu. W tym momencie łodzianka plasuje się na 31. miejscu w rankingu WTA LIVE i jest wielce prawdopodobne, że w poniedziałek poprawi swoją "życiówkę". W tym momencie może jej zagrozić w tym wyłącznie Yue Yuan. Chinka musiałaby jednak wygrać turniej WTA 500 w Seulu, a będzie jej o to niezwykle trudno.