Rozpoczęty 11 lutego turniej w stolicy Kataru, Dosze, przyciągnął sporo wielkich nazwisk ze świata tenisa - czemu oczywiście nie ma się co dziwić, bo mówimy tu o rywalizacji o randze WTA 1000. Na Bliskim Wschodzie zameldowała się chociażby Iga Świątek, ale nie zabrakło też m.in. Ons Jabeur. Sportsmenka z północnej Afryki w pierwszym meczu wygrała z Emmą Raducanu 6:4, 6:1, a następnie, 13 lutego, podeszła do starcia z reprezentantką Ukrainy Łesią Curenko. Jabeur była tu faworytką chociażby patrząc na różnicę pozycji w światowym rankingu między obiema paniami (6. i 37. lokata), natomiast... statystyki oczywiście nie grają. Rozpacz gwiazdy, przegrana i koniec pięknej serii. A była lepsza od Świątek WTA 1000 Doha. Łesia Curenko wyeliminowała Ons Jabeur Curenko od początku przejawiała wielką wolę walki - wygrała pierwszego gema i choć potem Tunezyjka zdołała wyjść w mini-potyczkach na prowadzenie 3:1, to... był to koniec jej sukcesów w pierwszej odsłonie tego współzawodnictwa. Jej oponentka odnotowała genialny powrót i wygrała 6:3. Potem wszystko układało się głównie po myśli Curenko - w drugim secie wygrała cztery kolejne gemy i dopiero wówczas Jabeur była w stanie jej odpowiedzieć. Na wszelkie rewolucje na korcie było jednak już za późno - Ukrainka zwyciężyła 6:2 i postawiła w ten sposób kropkę nad "i". Ogromna sensacja, Coco Gauff odpada z turnieju! Sześć przegranych gemów z rzędu WTA 1000 Doha. Fręch i Linette poza turniejem, Świątek wciąż w akcji Tym samym 34-latka może już rozmyślać o następnym wyzwaniu, jakim będzie 1/8 finału i mecz z kimś z pary Petra Martić - Naomi Osaka. W dalszej kolejności możliwe byłoby dla niej też ewentualnie starcie z Karoliną Pliskovą lub Lindą Noskovą. Zawody WTA 1000 w Dosze, znane też jako Qatar TotalEnergies Open potrwają do 17 lutego - tytułu broni tu wspominana już Iga Świątek, która po trofeum sięgała rok po roku w latach 2022-2023. Z rywalizacji odpadły już niestety Magdalena Fręch i Magda Linette.