Początek sezonu w tenisie to już od jakiegoś czasu turnieje w Australii, pozwalające przygotować się do Australian Open, czyli pierwszej wielkoszlemowej imprezy w kalendarzu. Część zawodniczek, jak Iga Świątek, walczyła w United Cup, inne zdecydowały się na turnieje w Brisbane i Adelajdzie. W tych drugich zawodach rywalizowała należąca do ścisłej światowej czołówki Barbora Krejcikova. Czeszka w pierwszym spotkaniu turnieju trafiła na Rosjankę Annę Kalinskają, która musiała przebijać się przez kwalifikacje. Jedna z głównych rywalek Igi Świątek była zdecydowaną faworytką tego starcia, ale to, co działo się na korcie, brutalnie zweryfikowało przedmeczowe prognozy. Sensacja w Australii, wpadka rywalki Świątek Krejcikova, która w cały meczu zaserwowała aż 11 asów, grał akurat w tym elemencie bardzo nierówno. Nie tylko zresztą w tym, bo było to spotkanie stojące pod znakiem błędów, popełnianych przez Czeszkę. Już pierwszy set pokazał, że spokojnie grające tenisistka z Rosji może sprawić wyżej notowanej rywalce sporo problemów. Już w trzecim gemie bowiem udało jej się przełamać triumfatorkę Rolanda Garrosa z 2021 roku i choć Czeszka potem zdołała doprowadzić do stanu 5:5, to po chwili po raz drugi straciła swoje podanie i przegrała pierwszą partię 5:7. W partii numer dwa zaczęło się od dwóch przegranych gemów przez Krejcikovą, która jednak znalazła swój rytm i pod koniec seta dwukrotnie przełamała Rosjankę. Czeszka wygrała 6:3 i wydawało się, że początkowy kryzys ma za sobą. Niestety dla jej fanów "demony" wróciły w trzecim secie. Co prawda to ona tym razem zaczęła od przełamania rywalki, ale potem znów pojawiły się błędy i Kalinskaja najpierw doprowadziła do remisu 3:3, a w decydującym gemie, po dramatycznej batalii, po raz drugi przełamała Czeszkę i wygrała tę partię 7:5, a całe spotkanie w trzech setach i to ona zagra w drugiej rundzie. W imprezie, gdzie występują m.in Jelena Rybakina i Jessica Pegula, wydawało się, że Krejcikova powalczy o wyższe lokaty. Czeszka jednak potknęła się już na pierwszej przeszkodzie i ma sporo do przemyślenia przed Autsralian Open.