Początek meczu zupełnie nie wskazywał na takie rozstrzygnięcie. Serb, który miał prawo być zmęczony ekstremalnym starciem z Lorenzo Musettim w trzeciej rundzie, od pierwszej piłki prezentował się znakomicie. W trzecim gemie przetrwał trudny moment, broniąc w świetnym stylu dwa break pointy dzięki świetnemu serwisowi. Potem ruszyła kapitalna seria na korzyść Djokovicia. Wygrał w sumie pięć gemów z rzędu, w tym ten ostatni zamykający set, gdzie znów bronił dwóch szans przeciwnika na przełamanie. Po ostatniej akcji trzeciego gema drugiego seta na twarzy obrońcy tytułu pojawił się grymas bólu. U Novaka pojawiły się problemy z prawym kolanem, otrzymał przerwę medyczną. Przez długi czas utrzymywał się w grze głównie dzięki świetnemu serwisowi, broniąc w ten sposób break pointy. W dwunastym gemie rywal dopiął jednak swego i w końcu przełamał 24-krotnego triumfatora wielkoszlemowych imprez. W ten sposób zagwarantował nam co najmniej kolejne dwie partie w batalii o ćwierćfinał Roland Garros. Na początku trzeciego seta Cerundolo kontynuował świetną serię, szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. Djoković miał spore kłopoty z poruszaniem się, nie startował do wielu piłek. W czwartym gemie Francisco miał szansę na podwójne przełamanie, ale po zaciętym gemie Serb utrzymał jeszcze kontakt z rywalem. Mimo to Argentyńczyk kontrolował sytuację na korcie, nie dał choćby jednej szansy obrońcy tytułu na wyrównanie i wyszedł na prowadzenie 2-1 w setach. Wielki powrót Novaka Djokovicia. Ogromna dramaturgia w piątym secie spotkania Od początku czwartej partii Djoković zaczepił się na grę, ale w piątym gemie stracił podanie. Po chwili było już 4:2 dla przeciwnika, a wyraz twarzy Novaka nie wyglądał najlepiej. Mimo to po raz kolejny pokazał, że nigdy nie wolno go skreślać. Od tego momentu wygrał trzy gemy z rzędu i wrócił do gry. W jedenastym gemie przetrwał kolejny trudny fragment. Cerundolo miał okazję na przełamanie na 6:5, ale nie skorzystał z niej. To się zemściło kilka minut później. Serb wykorzystał czwartego setbola i doprowadził do decydującej partii. Djoković wszedł na niesamowity poziom, na początku piątego seta objął prowadzenie 2:0 30-0. Wtedy Cerundolo wrócił jednak do gry. Po drodze nie brakowało dramaturgii. Po jednej z akcji Novak poślizgnął się na korcie i zaczął narzekać na jakość kortu. Sarkastycznie zwrócił się do supervisora i obsługi, że oni wiedzą wszystko lepiej niż zawodnicy. Argentyńczyk nie przejmował się tymi zdarzeniami, walczył niesamowicie z obrońcą tytułu. W połowie piątego seta obaj weszli na niesamowity poziom, niektóre zagrania były niezwykłe. Problemy Serba z kolanem wydawały się już przeszłością. Kluczowy dla losów meczu okazał się ósmy gem. Cerundolo nie utrzymał wtedy serwisu, mimo że prowadził 40-0. Wyszło ogromne doświadczenie Serba, który zwietrzył swoją szanse i wykorzystał ją. Ostatecznie, po 4 godzinach i 39 minutach gry, zamknął spotkanie wynikiem 6:1, 5:7, 3:6, 7:5, 6:3 i wygrał swój 370. pojedynek na turnieju wielkoszlemowym. W ten sposób pobił rekord Rogera Federera. Legendarny Szwajcar ma na swoim koncie 369 zwycięstw. Rywalem Djokovicia w walce o półfinał będzie Casper Ruud lub Taylor Fritz.