Maria Sakkari nie miała tak prostej drogi do finału Indian Wells, jak Iga Świątek. O ile Polka dotarła do niego bez straty seta, o tyle Greczynka straciła ich cztery. Na dodatek jej półfinałowy pojedynek przeciwko Coco Gauff trwał aż 2 godziny i 45 minut. Dlatego jej zdaniem, znacznie większa ilość czasu spędzonego przez nią na korcie, miała duży wpływ na spotkanie z naszą tenisistką. Maria Sakkari tłumaczy porażkę z Igą Świątek. Jej zdaniem była zbyt zmęczona Greczynka wskazała, że głównie bardzo długi półfinał odbił się na jej dyspozycji. Właśnie na umiejętność "zamykania meczów" u Igi Świątek zwróciła uwagę. Jej zdaniem Polka tak dobrze sobie radzi, ponieważ potrafi szybko kończyć mecze. W środę rusza Miami Open. Świątek ma może szybko trafić na Polkę Iga Świątek i Maria Sakkari wezmą teraz udział w kolejnym turnieju. Tym razem wystąpią podczas Miami Open. Obie tenisistki rozpoczną rywalizację od II rundy, czyli w piątek. Co ciekawe Świątek bardzo szybko może trafić na inną Polkę, a konkretnie Magdalenę Fręch. Stanie się tak, jeśli 26-latka pokona w I rundzie Camilę Giorgi. Poza tym szczegółem trzeba przyznać, że los dla liderki światowego rankingu okazał się dosyć łaskawy. W III rundzie raszynianka może trafić na Lindę Noskovą, a dalej na Karolinę Pliskovą. Z obiema zawodniczkami nasza tenisistka ma korzystny bilans, a z Pliskovą wygrała wszystkie trzy mecze. Jedyną rywalką z TOP 5 rankingu WTA w ćwiartce Świątek jest piąta w rankingu Jessica Pegula. Do starcia z Amerykanką może dojść ewentualnie na poziomie ćwierćfinału. Finał turnieju singlistek w Miami zaplanowano na 31 marca.