Boris Becker nie jest postacią anonimową dla fanów tenisa. Niemiecki gwiazdor zdobył sławę w 1985 roku, kiedy to mając zaledwie 17 lat i 7 miesięcy wywalczył swój pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy na kortach Wimbledonu. Choć od tamtej pory minęło już kilka dekad, Niemiec wciąż pozostaje najmłodszym w historii triumfatorem tej imprezy wśród panów. W swojej wieloletniej karierze zdobył on łącznie sześć wielkoszlemowych tytułów w grze pojedynczej. Co ciekawe, ani razu nie udało mu się dotrzeć do finału Rolanda Garrosa. Trzykrotnie jednak zameldował się w półfinałach, w których przegrywał kolejno ze Szwedami Matsem Wilanderem, Stefanem Edbergiem i Amerykaninem Andre Agassim. Choć karierę zawodowego tenisisty Boris Becker zakończył ćwierć wieku temu, na jego temat wciąż mocno rozpisują się media na całym świecie. Wszystko przez problemy z prawem Niemca. W 2017 roku utytułowany tenisista został ogłoszony bankrutem. Niedługo później okazało się jednak, że sportowiec pominął fakt o posiadaniu dodatkowych aktywów, które pomogłyby mu w spłacie długów, za co został ukarany przez sąd w Wielkiej Brytanii okresem 2,5 roku pozbawienia wolności. Boris Becker zwolniony z wyroku sądu upadłościowego w Londynie Po kilku miesiącach spędzonych w areszcie, w grudniu 2022 roku Boris Becker wyszedł na wolność. Jak przekazały wówczas brytyjskie media, legendarny tenisista skorzystał z tak zwanego "programu szybkiej ścieżki" i jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia został deportowany do Niemiec. Kilkanaście miesięcy później 56-latek otrzymał znakomite wieści. Został on bowiem zwolniony z wyroku sądu upadłościowego w Londynie. Zdaniem głównego sędziego ds. niewypłacalności i spółek Nicholasa Briggsa, Boris Becker podejmował liczne działania, aby spłacić długi w wysokości prawie 50 mln funtów. "W spektrum bankrutów, którzy zaczynają się od najtrudniejszych, jak to tylko możliwe i robiących wszystko, aby udaremnić zapytania syndyka po współpracujących, dostarczających informacji i przekazujących aktywa, pan Becker wyraźnie znajduje się po właściwej stronie linii" - cytuje wypowiedź Briggsa amerykańska agencja prasowa Associated Press. Zachwycają się rywalką Igi Świątek. Nie mają wątpliwości przed półfinałem, Polka może mieć problem