"Tenis zasłużył na większą uwagę. Mam nadzieję, że naszą grą jesteśmy w stanie oczarować zarówno dorosłych jak i dzieci" - powiedziała Lisicki w wywiadzie dla wtorkowego wydania Magazynu Porannego stacji telewizyjnej ZDF. Finalistka Wimbledonu jest zdania, że jej przywilejem jest presja osiągnięcia dobrego wyniku. "Ludzie wiedzą, że jestem dobra i że stać mnie na osiągnięcie sukcesu. To wszystko dodaje mi nieprawdopodobnej energii" - dodała Lisicki, której celem jest jak najszybsze znalezienie się w czołowej dziesiątce świata. 23-letnia Niemka w sobotnim finale przegrała z Francuzką Marion Bartoli 1:6, 4:6. W ostatnim rankingu WTA Tour plasuje się na 18., a w WTA "Race to Championships" na dziewiątym miejscu. Lisicki rozstawiona w Wimbledonie z nr 23, wyeliminowała w półfinale grającą z czwórką Agnieszkę Radwańską, wygrywając 6:4, 2:6, 9:7.