Sabalenka zeszła z kortu i wypaliła na temat Świątek. Teraz przeprasza
Równo dziesięć dni temu Aryna Sabalenka miała szansę zdobyć pierwszy w karierze tytuł Roland. Garros. Tak się nie stało, ponieważ w finale przegrała z Coco Gauff. W trakcie pomeczowej konferencji prasowej sfrustrowana Białorusinka wyraźnie podważyła umiejętności Amerykanki, wspominając jednocześnie o... Idze Świątek. Teraz - tuż przed rozpoczęciem zmagań na WTA Berlin - liderka światowego rankingu przeprosiła za tamtą wypowiedź.

W tym roku Aryna Sabalenka pierwszy raz w karierze zagrała w finale Roland Garros. Po pokonaniu Igi Świątek we wcześniejszej rundzie o puchar Białorusinka walczyła z Coco Gauff. Spotkanie dla obecnej liderki rankingu WTA rozpoczęło się bardzo dobrze. Sabalenka zwyciężyła 7-5 w tie-breaku, przez co od triumfu dzielił ją jeden set.
Tymczasem młoda Amerykanka nie miała zamiaru się poddać, nie rozpaczała po przegranej partii. Pozbierała się na tyle szybko, że w dwóch kolejnych odsłonach wygrała 6:2, 6:4 i to ona zdobyła pierwszy tytuł French Open. Po zakończeniu spotkania odbyła się konferencja prasowa, na której Sabalenka nie ukrywała swojej złości.
Sabalenka wycofała się ze słów o Świątek. Przekazała to publicznie
Białoruska tenisistka zasugerowała wprost, że Coco Gauff nie zwyciężyła dzięki swoim umiejętnościom, a jej słabszej dyspozycji. Przy okazji Sabalenka wywołała do tablicy Igę Świątek.
- To boli, zwłaszcza gdy grałeś naprawdę świetny tenis przez cały tydzień. Z wieloma trudnymi przeciwnikami, z medalistką olimpijską Igą, a potem wychodzisz na finał i grasz naprawdę źle. Gdyby Iga wygrała ze mną tamo spotkanie, to myślę, że ona dzisiaj też by wygrała. Mówiąc szczerze, to mnie naprawdę boli. Grałam dobrze, a potem w ostatnim meczu zaprezentowałam coś takiego - mówiła.
W środę pierwsza rakieta świata rozpocznie turniej WTA w Berlinie. Przed inauguracyjnym meczem udzieliła wywiadu niemieckiemu "Eurosportowi", w którym przyznała wprost, że żałuje słów wypowiedzianych po przegranym finale Roland Garros.
To było po prostu całkowicie nieprofesjonalne z mojej strony. Pozwoliłam, aby emocje wzięły górę. Absolutnie żałuję tego, co wtedy powiedziałam
- Wiecie, wszyscy popełniamy błędy. Jestem po prostu człowiekiem, który wciąż uczy się życia. Myślę, że wszyscy mamy takie dni, kiedy tracimy kontrolę. Różnica między mną a światem jest taka, że świat patrzy. Dostaję o wiele więcej hejtu za to, co zrobiłam, niż inni ludzie. Ale chcę też powiedzieć, że napisałam do Coco później - nie od razu, ale niedawno - dodała. Aryna Sabalenka ujawniła, że przeprosiła Coco Gauff za to, że nie potrafiła z klasą pogodzić się z porażką.
- Chciałam przeprosić i upewnić się, że wie, że absolutnie zasłużyła na wygraną w turnieju i że ją szanuję. Nigdy nie miałam zamiaru jej atakować. Byłam bardzo emocjonalna i niezbyt mądra na tej konferencji prasowej - zaznaczyła. W 1/8 finału WTA Berlin Sabalenka zmierzy się z Rebeką Masarovą.


