Aryna Sabalenka była wyraźną faworytką starcia z Mirrą Andriejewą. Białorusinka szła jak burza przez tegoroczne zmagania w Roland Garros, nie straciła wcześniej choćby jednego seta. Jedyne problemy zanotowała w meczu trzeciej rundy z Paulą Badosą. Wówczas 26-latka musiała wracać ze stanu 3:5 w pierwszym secie, ale potem spotkanie przebiegało pod pełną kontrolą mistrzyni Australian Open z 2023 i 2024 roku. W starciu z Rosjanką dopadły ją jednak problemy żołądkowe, przez co walczyła nie tylko z dobrze dysponowaną rywalką, ale także własnym zdrowiem. Kilka razy mogliśmy zobaczyć na korcie lekarzy, którzy starali się wspomóc zmagającą się bólem Sabalenkę. Pierwszy set tego spotkania udało jej się wyrwać w ostatniej chwili, ale oba kolejne miały podobny przebieg. Aryna traciła serwis przy stanie 5:4 dla rywalki i w ten sposób 17-latka po raz pierwszy w karierze zameldowała się w wielkoszlemowych półfinale na poziomie zawodowych rozgrywek. Sabalenka poinformowała o stanie swojego zdrowia. Przekazała wieści o kolejnym występie Białorusinka nie pojawiła się na konferencji prasowej po spotkaniu. Dziennikarze otrzymali wiadomość, że 26-latka przebywa obecnie pod opieką lekarzy. W zamian ma przekazać kilka informacji za pośrednictwem mediów turnieju. I tak też uczyniła. Aryna Sabalenka potwierdziła, że od kilku dni zmagała się z problemami żołądkowymi, przez co rywalizacja z Mirrą Andriejewą stanowiła dla niej ogromne wyzwanie. Później ukazał się jeszcze jeden ważny komunikat od 26-latki. Przekazała, że zamierza rozpocząć treningi na trawie tak szybko, jak to będzie tylko możliwe. Potwierdziła także swój występ w turnieju WTA 500 w Berlinie. Białorusinka ma zatem prawie dwa tygodnie czasu na przygotowanie się do zmagań, które w kobiecym tourze stanowią główny punkt podprowadzający do kolejnego turnieju wielkoszlemowego, czyli Wimbledonu. W stolicy Niemiec wystąpi bowiem cała plejada gwiazd WTA, z Igą Świątek na czele. Łącznie na starcie mają się pojawić niemal wszystkie tenisistki z czołowej "10". Organizatorzy imprezy już teraz zacierają ręce na przyjazd polskich kibiców. Tym bardziej, że decydujące spotkania turnieju pokryją się z rywalizacją naszej reprezentacji podczas piłkarskiego Euro. W trakcie, gdy będą się odbywać ćwierćfinały zmagań rangi WTA 500, kadra stoczy pojedynek z Austrią w fazie grupowej.