Tak jak przewidywano, finał Roland Garros był niezwykle zacięty, choć tym razem to nie Aryna Sabalenka wyszła górą z pojedynku z Coco Gauff. Białorusinka co prawda prowadziła po pierwszym secie, ale już dwa kolejne padły łupem Amerykanki. I tak to ona mogła cieszyć się pierwszym w karierze triumfem we French Open. Sabalenka przegrała i wypaliła po finale. "Świątek by wygrała" Spotkaniu towarzyszyło spore napięcie, a nerwów na wodzy w najgorętszych momentach tym razem liderka rankingu WTA nie była w stanie utrzymać. W pewnym momencie kompletnie straciła nad sobą panowanie i cały świat usłyszał, jak w wulgarnych słowach zwróciła się do członków swojego sztabu szkoleniowego. Fissette w centrum burzy, aż huczy o zmianie w sztabie Świątek. Padła deklaracja Tuż po finale udzieliła kontrowersyjnego wywiadu, w którym chwaliła nie swoją pogromczynię, zaś... Igę Świątek. W jej opinii gdyby Polka awansowała do finału, to ona triumfowałaby w Paryżu. Słowa Sabalenki odebrano w dużej mierze jako próbę umniejszania Gauff. Potęgowała to jeszcze wypowiedź: "Myślę, że Coco wygrała mecz nie dlatego, że grała niesamowicie, tylko po prostu ja popełniłam wszystkie te błędy z dość łatwych piłek". Nie tylko Coco Gauff oburzona słowami Sabalenki. Legenda aż nie wytrzymała Postawa i wypowiedzi Sabalenki wywołały powszechne oburzenie. Wyjątkowo dotknęły także samą Gauff, która błyskawicznie na nie odpowiedziała. - Takie słowa nie są zbyt fair. Wiadomo, że pojedynek z Igą byłby oczywiście trudny, bo przecież jest to obrończyni tytułu. Jednak uważam, że niezależnie od tego, jaką miałabym rywalkę w finale, miałabym spore szanse wygrać ten najważniejszy mecz - odparła w odpowiedzi. Zniesmaczona z powodu deklaracji tenisistki z Mińska była również Rennae Stubbs. Legendarna tenisistka aż nie wytrzymała i opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym uderzyła w Sabalenkę. "Tenis nie był taki zły. Popełniłaś miliard niewymuszonych błędów, bo grałaś z jedną z najszybszych zawodniczek na świecie, która jest niesamowicie odważna i bardziej nad sobą panuje!! Ale powiedzieć, że to było okropne... Cholera, to było niegrzeczne" - napisała była tenisistka. Porażka Sabalenki nie pogorszyła mimo wszystko jej sytuacji w rankingu WTA. Pozostaje ona liderką z gigantyczną przewagą nad Coco Gauff. Iga Świątek w rankingu WTA Live spadła już na 7. pozycję, za Qinwen Zheng i Mirrę Andriejewą.