Aryna Sabalenka przegrała z Igą Świątek już dwa finały z rzędu. W Madrycie nawiązała jeszcze równą walkę, ale w Rzymie jej gra nie wyglądała już tak dobrze. Polka wygrała 6:2, 6:3. Dla Białorusinki to był spory cios. Przez cały mecz trudno było jej utrzymać nerwy na wodzy. Po wszystkim nie trudno się dziwić, że uruchomiła się w niej kąśliwość. Świątek karciła Sabalenkę, Białorusince puściły nerwy. Takie słowa do sędzi Aryna Sabalenka zwróciła się do swojego teamu Po otrzymaniu trofeów zawsze dochodzi od podziękowań. Zazwyczaj najważniejsze słowa kierowane są do rodziców, kibiców, sponsorów oraz, oczywiście, sztabów trenerskich zawodniczek i zawodników. Nie inaczej było w tym przypadku. Aryna Sabalenka swoje podziękowania dla teamu zostawiła jednak na koniec. "Oczywiście, na końcu chciałabym podziękować mojemu sztabowi za pomoc w przegraniu kolejnego finału. To wszystko wasza wina" - powiedziała zaczepnie. Na jej twarzy widać było uśmiech, wypowiedź ta była raczej żartobliwa, ale zdaje się, że cały zespół i tak ma o czym rozmawiać przed nadchodzącym wielkimi krokami Rolandem Garrosem. Świątek skomentowała zachowanie Sabalenki. "Nie powinno mnie to obchodzić" Aryna Sabalenka musi zmienić taktykę? W rozmowie z Canal+ Sport Aryna Sabalenka powiedziała, że nie mogła korzystać z tak lubianych przez siebie ostatnio dropszotów, bo podania Igi Świątek były zbyt głębokie. Polka dodała od siebie, że tempo meczu również było za szybkie do zagrywania skrótów. To oznacza, że na ewentualną grę z Igą Świątek Białorusinka musi przygotować się zupełnie inaczej niż na spotkania z innymi zawodniczkami. Czy tak jak Jelena Ostapenko znajdzie sposób na liderkę rankingu WTA? Ma sporo do przemyślenia.