Aryna Sabalenka potrzebowała niewiele ponad godzinę, by rozprawić się z Lucią Bronzetti i awansować do trzeciej rundy US Open. Choć jeszcze na początku meczu Włoszka dotrzymywała 26-latce kroku, druga połowa pierwszego seta należała już tylko do Białorusinki. Ta zdominowała rywalkę i między innymi dzięki świetnemu serwisowi zapewniła sobie wynik 6:3 w premierowej odsłonie rywalizacji. W drugiej 25-latka z Rimini miała jeszcze mniej do powiedzenia. Zdołała stanąć na nogi dopiero w piątym gemie, ale było już za późno na odrabianie strat. Wiceliderka rankingu była niezawodna przy własnym podaniu i szybko przypieczętowała zwycięstwo efektownym 6:1. Sceny na korcie po meczu Sabalenki. Pokazała wszystkim "małą Arynę", kibice oszaleli O jednej z najlepszych tenisistek świata jest teraz głośno, ale nie tylko dzięki kapitalnej grze. Po zakończeniu spotkania z zawodniczką z Półwyspu Apenińskiego na korcie doszło do pięknych scen, a publiczność przez chwilę nie mogła uwierzyć, co widzi. Druga rakieta świata wzięła w ramiona i postanowiła przedstawić światu... małą Arynę. Na trybunach podczas środowego meczu pojawiła się bowiem mniejsza i młodsza "kopia" Białorusinki. Dziewczynka ubrana była w identyczną sukienkę, jak ta, w której 26-latka rozgrywa spotkania na US Open. Uczesana została bardzo podobnie do pochodzącej z Mińska gwiazdy. Tak samo jak ona, miała nawet na lewej ręce tatuaż przedstawiający głowę tygrysa. Tenisistce nie mogło to umknąć. Zawołała ją do siebie i zabrała na kort. Aryna Sabalenka od razu poprosiła też o zrobienie sobie wspólnego zdjęcia, którym pochwaliła się później w mediach społecznościowych. - Jaka ona jest urocza!? - napisała w serwisie X. Zarówno nagranie z całej sytuacji, jak i opublikowana przez Białorusinkę fotografia, natychmiast stały się hitem w sieci i wywołały lawinę pozytywnych reakcji. Internauci zauważyli nawet, że dziewczynka cieszyła się po zdobywanych przez tenisistkę punktach dokładnie tak, jak sama tenisistka. "Najlepszy moment US Open", "absolutnie wspaniałe", "przesłodkie" - dziesiątki komentarzy w tym tonie pojawiły się pod wpisem zawodniczki. - Wiele lat temu nie byłem fanem Aryny, ponieważ łatwo wpadała w szał na korcie. Teraz wygląda na to, że dobrze się bawi. Dojrzała, jest bardziej zrównoważona i powściągliwa. Poza tym na jej kontach społecznościowych widać jej zabawną stronę... i bardzo jej kibicuję - podkreślał jeden z fanów. A kolejna okazja do kibicowania Białorusince już niebawem. W piątek lub w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu (nie jest jeszcze znany plan gier trzeciej rundy) Aryna Sabalenka zagra z Jekateriną Aleksandrową.