Aryna Sabalenka ma za sobą niezłe Australian Open. Białorusinka, podobnie jak Iga Świątek wyglądała naprawdę dobrze. Obie panie znalazły jednak jedną i tę samą pogromczynię. Sposób na Polkę oraz jej wielką rywalkę znalazła bowiem Madison Keys, która wygrała całą imprezę. Świątek i Sabalenka już po pierwszym starciu w Dosze. Wiadomo, kto podniósł puchar Teraz rywalizacja najlepszych tenisistek na świecie przenosi się w kompletnie inny region świata, gdzie warunki na korcie również będą się diametralnie różnić od tych, które mieliśmy w Melbourne. W najbliższym czasie będziemy bowiem świadkami rywalizacji w turnieju WTA 1000 w katarskiej Dosze. Sabalenka pokazała piłki. Druzgocące zdjęcia To korty, które uwielbia Iga Świątek. Jak się jednak okazuje, Sabalenka postanowiła zwrócić uwagę na temat, który wielokrotnie jako liderka rankingu WTA poruszała właśnie Polka. Mowa rzecz jasna o piłkach, którymi rozgrywane są spotkania. Białorusinka opublikowała w swoich mediach społecznościowych fotografię, która przedstawia dwie piłki. Jedna jest nowa, świeżo wyciągnięta z pudełka, druga zaś była odbijana przez 25 minut. Ta druga wygląda na kompletnie zniszczoną i zdezelowaną. "Szalona różnica" - w taki sposób opisała zdjęcie Białorusinka. Rybakina odpada z turnieju. Wiadomość na kilka dni przed potencjalnym meczem ze Świątek Na zestawienie błyskawicznie odpowiedzieli kibice i eksperci. "Szalone! Muszę jednak przyznać, że Dunlop Fort to jedna z najgorszych piłek tenisowych, jakimi kiedykolwiek grałem!" - napisał jeden z kibiców. "Niedobrze! Gracze muszą mieć więcej do powiedzenia w zakresie ustalania standardów dotyczących nawierzchni kortu i wymagań dotyczących piłki" - dodał kolejny z fanów. Ostre komentarze pojawiły się także ze strony polskich ekspertów. "Coraz więcej takich zdjęć z różnych turniejów. Większość piłek, które mamy obecnie w tourze to szmelc, który po 3 gemach nadaje się do podania czworonogowi" - ocenił bezlitośnie Hubert Błaszczyk. "Widzę, że +\- po 20 latach wraca w tourze temat piłek. Wtedy rozważano zmianę ich wielkości lub wagi (bo gra była za szybką). Dziś to ich jakość po kilku gemach. Choć to tak naprawdę kłopot bogatego. Im mniejszy turniej, tym dłużej trzeba grać "starymi" piłkami" - dodał Adam Romer.