WTA opublikowała nowy ranking nieco później niż zwykle, bo nie w poniedziałek rano, a kilka godzin później. Powodem był przedłużający się turniej w Pradze - dopiero dziś udało się w nim dokończyć drugi półfinał oraz rozegrać finały singla i debla. Ten ranking nie przyniósł wielkich rewolucji, choć niektóre zmiany są istotne. Po pierwsze: Iga Świątek panuje na świecie od 71 tygodni, a dzięki temu weszła w historycznej klasyfikacji zawodniczek najdłużej będących jedynkami do czołowej dziesiątki. Dogoniła bowiem Caroline Wozniacki, która jutro oficjalnie wróci do zawodowego touru. Po drugie: można, przynajmniej na moment, przestać mówić o "wielkiej trójce", czyli Świątek, Arynie Sabalence i Jelenie Rybakinie. Ta ostatnia spadła bowiem na czwartą pozycję, w nowym rankingu wyprzedziła ją właśnie Jessica Pegula. A po trzecie: choć obie nie grały, przewaga Polki nad Białorusinką powiększyła się właśnie o prawie sto punktów, co też może mieć w kolejnych tygodniach istotne znaczenie. Iga Świątek powiększyła przewagę w Warszawie. Teraz stało się to samo, choć... obie nie grały Polka po zakończeniu Wimbledonu wróciła do gry już w ostatnim tygodniu lipca - w efektowny sposób wygrała turniej WTA 250 w Warszawie, co też pozwoliło jej nieco odskoczyć od Sabalenki w punktowym rankingu. Dokładniej zaś - o 175 punktów. To efekt specyficznego sumowania punktów przez tenisową organizację, która zalicza do dorobku 16 najlepszych wyników z poprzednich 52 tygodni, ale w tym obowiązkowo wszystkie zawody Wielkiego Szlema oraz turnieje WTA 1000 Mandatory. Polce odpadło więc 105 punktów wywalczonych rok temu w Cincinnati, a doszło 280 z Warszawy. Przewaga między liderką i wiceliderką urosła w tej sytuacji do 645 punktów. Dlaczego więc w dzisiejszym rankingu, skoro w poprzednim tygodniu obie nie wystąpiły, wynosi ona już 744 punktów, czyli aż o 99 więcej? Wyjaśnieniem jest postawa Sabalenki oraz jej świadome decyzje dotyczące startów w kolejnych turniejach. Sabalenka zrezygnowała z ważnego turnieju. To komplikuje realizację jej marzeń już w Montrealu Białorusinka rok temu w pierwszym tygodniu lipca grała bowiem w turnieju WTA 500 w San Jose w Kalifornii. Doszła tam do ćwierćfinału, w nim przegrała z późniejszą triumfatorką Darią Kasatkiną. Zdobyła jednak 100 punktów rankingowych, które liczyły się do dorobku przez cały rok, dokładniej zaś - przez 52 tygodnie. W tym roku turniej Mubadala Silicon Valley Classic odbywał się nie w San Jose, a w Waszyngtonie - Sabalenki zabrakło w jego obsadzie. Białorusinka "poświęciła" więc wspomniane 100 punktów - w ich miejsce wskoczył najgorszy wynik Białorusinki z ostatnich 12 miesięcy, przegrana w pierwszym pojedynku w Guadalajarze w październiku zeszłego roku (1 punkt). Finał Sabalenka - Świątek? Legenda tenisa nie zostawia wątpliwości W efekcie - Polka nie musi wiele zrobić, by zachować pierwsze miejsce na liście WTA po turnieju w Montrealu. Wystarczy jej do tego awans do ćwierćfinału, czyli musi pokonać dwie rywalki. Najpierw może to być Karolína Plíšková, później Karolína Muchová lub Anastazja Potapowa. Kluczowy turniej w Nowym Jorku. US Open wskaże liderkę? Później, w Cincinnati, Sabalenka będzie broniła 350 punktów za zeszłoroczny półfinał, Polce wynik z 2022 roku nie wlicza się do rankingu. Sytuację ma komfortową, ale kluczowy w kontekście starcia o pozycję jedynki i tak okaże się US Open. Rok temu Świątek w Nowym Jorku triumfowała, w półfinale ograła zresztą Białorusinkę. Wygląda więc na to, że 25-latka świadomie wybrała decyzję o grze w trzech, a nie czterech turniejach za oceanem. Chciała się lepiej przygotować do występów w tych lepiej punktowanych, bo to tu właśnie mogą rozstrzygać się losy pozycji numer jeden. Czołówka rankingu WTA z 7 sierpnia: 1. Iga Świątek - 9490 punktów (bez zmian)2. Aryna Sabalenka - 8746 punktów (-99)3. Jessica Pagula - 5480 punktów (+85)4. Jelena Rybakina - 5465 punktów (-1)5. Ons Jabeur - 4747 punktów (-99)6. Caroline Garcia - 4685 punktów (bez zmian)7. Coco Gauff - 3760 punktów (+370)8. Maria Sakkari - 3585 punktów (+275)9. Petra Kvitová - 3341 punktów (-1)10. Markéta Vondroušová - 3106 punktów (bez zmian)